Wielokrotnie jadąc ulicą Górczewską w kierunku Bemowa,
zastanawiałem się jak ta ulica wyglądała przed wojną. O ile znamy ją z „miejskiego”
odcinka pomiędzy ulicą Młynarską a
wiaduktem linii obwodowej, oraz z
okolicy Urlychowa (a to dzięki zdjęciom Leonarda Sempolińskiego) to pozbawiony zabudowy odcinek pomiędzy
wiaduktem a ulicą Elekcyjną stanowił dla mnie dużą zagadkę. W końcu nic tak nie pobudza wyobraźni jak tajemnica!
Nie są mi znane przedwojenne zdjęcia tej okolicy, natomiast
na
aukcjach internetowych portalu Ebay.de, co jakiś
czas pojawiają się zdjęcia, które prawdopodobnie wykonano w tej właśnie okolicy. Pewną namiastkę tego jak wyglądała ulica Górczewska na tym
odcinku można zobaczyć na zdjęciach z portalu fotopolska.eu
które zostały wykonane w okolic wiaduktu:
LINK1,
LINK2,
LINK3,
LINK4,
LINK5, oraz z okolic ulicy Elekcyjnej, opisanych
TUTAJ.
Niestety ortofotmapa z roku 1935 nie jest zbyt przydatna - jest słaba technicznie i sięga zasadniczo tylko do linii obwodowej,
z kolei na ortofotomapie z 1945 po starej
zabudowie pozostały jedynie nieliczne ruiny
murowanych budynków. Nie byłem jednak na straconej pozycji, dostępny
jest plan z 1936 z zaznaczonymi zarysami i numerami posesji, oraz co ważne, z
oznaczeniem czy budynek był drewniany czy murowany – dla zdeterminowanego
badacza przeszłości zapisanej w starych fotografiach to aż nadto! Moją identyfikację zdjęć z portalu Ebay.de zacząłem od zdjęcia, wykonanego zapewne z jadącej ciężarówki:
Identyfikacja nie była trudna, numer na tabliczce wskazuje na Górczewską 73, ujęcie na zachód. Kolejne dwa zdjęcia przedstawiały rozbitą tankietka TKS oraz
inny niezidentyfikowany pojazd. Zostały wykonane prawdopodobnie z tego samego
miejsca, ale w przeciwnym kierunku, czyli na wschód.
Zdjęcie 2a
Zdjęcie2b
Fragment drewnianego budynku po lewej to Górczewska 66, dalej widzimy pustą
posesję Górczewska 64 (zamknięta płotem), następną murowany domek Górczewska 62 (szczytem do ulicy) i wyższy
drewniany dom o adresie Górczewska 60. Kolejne zdjęcie pochodziło z portalu fotropolsa.eu:
Przedstawia ulicę Górczewska nieco dalej na wschód. Po układzie zabudowy ustaliłem, że budynki licząc od lewej to kolejno:
Górczewska 58, 56 i 54. Widoczny murowany budynek stał na rogu z ulica Inowrocławską.
Jak widać druga wolska arteria, nie była tak reprezentacyjna
jak sąsiednia ulica Wolska, o wiele węższa, z dominującą drewnianą zabudową i
gdyby nie biegnąca linia tramwajowa, można by odnieść wrażenie, że znaleźliśmy się
w jakimś prowincjonalnym miasteczku, a nie w stolicy.
9 września 1939 lewe skrzydło atakującej
4 Dywizji Pancernej dotarło do ulicy
Górczewskiej. Do starcia z
7 kompanią 40 pp doszło
w okolicach pętli tramwajowej przy ul. Elekcyjnej (opisy walk zamieściłem
TUTAJ).
Walki były mniej zaciekłe i nie doszło do takich zniszczeń, jak na
sąsiedniej
ul. Wolskiej. Jednak los tej zabudowy
był już przesądzony. W sierpniu 1944,
kiedy zbrodniarze Dirlewangera przybyli na Wolę, doszło tu do
serii egzekucji ludności cywilnej a okolica została zrównana z ziemią. Zdjęcie z
ortofotomapy z roku 1945 ukazuje przerażający
obraz całkowitego pustkowia, poprzedzielanego straszącymi kikutami wypalonych budynków. Ciała pomordowanych Niemcy spalili w rejonie wiaduktu:
LINK.
Przejeżdżając zieloną obecnie ul. Górczewską, tętniącą gwarą
szczególnie w ciepłe, letnie weekendy wspomnijmy
o ludziach tu mieszkających oraz o tragicznym losie który zgotowała im historia.
(D)