wtorek, 17 lutego 2015

Towary winno-kolonialne pani Kwiatkowskiej


Powyższe zdjęcie z Polskiej Agencji Prasowej o sygnaturze pap_19460101_1M3, otrzymaliśmy z prośbą o pomoc w ustaleniu miejsca z Domu Spotkań z Historią, który przygotował kolejną publikację na temat powojennych losów mieszkańców Warszawy. Nosi ona tytuł: Powroty. Warszawa 1945-46: LINK. Choć instynktownie, widok taki pasował zasadniczo tylko do ulicy Marszałkowskiej, to już próby przypasowania zabudowy do konkretnego miejsca nie przynosiły początkowo żadnego rezultatu. Gdzieś tu musiał tkwić jakiś "kruczek", który sprawiał, że zagadka stawiała niespodziewany opór. Ze trzy razy sprawdzałem wszystkie narożne budynki przy ulicy Marszałkowskiej i nadal nic.

Dla świętego spokoju przejrzałem wyrywkowo kilka innych adresów w mieście i wróciłem do Marszałkowskiej, ale tym razem postanowiłem zabrać się do rzeczy inaczej. Przyjąłem a priori fakt, że na zdjęciu jest ulica Marszałkowska i żadna inna, a po drugie, że fotografia pokazuje rzeczywistość inaczej, niż wszystkie inne znane mi jej obrazy.

Tak nastawiony ruszyłem do boju, ale nadal nie przynosiło to rezultatów. Policzyłem dokładnie ilość pięter zrujnowanej kamienicy i wyszło mi, że co najmniej 5. Ale gdzież u licha stał taki wysoki narożny budynek? W przypływie coraz większej bezsilności, wobec czegoś, co wydawać by się mogło oczywiste, wymyśliłem, że na zdjęciu widać de facto dwa budynki. Z początku ta myśl wydawała mi się rozpaczliwym aktem poszukiwania "istoty rzeczy", ale po chwili, okazało się, że to ma więcej sensu, niż mógłbym przypuszczać. I już od razu wiedziałem, gdzie zostało wykonane to zdjęcie. To narożnik Hoża 31 / Marszałkowska 74. Stała tu kamienica "Pod Husarzem": LINK. Od strony ulicy Hożej, ta czteropiętrowa kamienica liczyła zaledwie 3 osie, dalszą część posesji zajmował natomiast pięciopiętrowy budynek, utrzymany w zupełnie innej stylistyce. Jego fragment widzimy na zdjęciu z albumu Budujemy nowy dom, DSH 2012, strona 110: LINK.

Na zdjęciu z PAP, wykonanym w 1946 roku, budynek od strony Marszałkowskiej został już całkowicie rozebrany i w jego miejscu pojawił się parterowy pawilon ze sklepem kolonialnym. Co więcej, sklep ten był bohaterem jednej z powojennych kronik filmowych: LINK, co udało się odszukać już po rozwiązaniu zagadki.

(P)


PS. O samej kamienicy pisaliśmy też przy okazji innego zdjęcia: TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz