Powyższe zdjęcie zostało kilka dni temu opublikowane przez Archiwum Historii Mówionej Domu Spotkań z Historią, na jednym z popularnych portali społecznościowych: LINK. Pochodzi z kolekcji Jadwigi Kozielowej, którą w ramach projektu Warszawa zapamiętana: LINK, udostępniła pani Anna Hopson. To już kolejna inicjatywa DSH (jak zwykle bardzo cenna i pożyteczna), polegająca na dokumentowaniu przeszłości stolicy w nowoczesny i przystępny sposób. Z całego serca popieramy tego rodzaju projekty i w miarę możliwości, zawsze chętnie pomagamy.
Powyższe zdjęcie opatrzono krótkim opisem "Warszawa, miejsce nierozpoznane" i to już wystarczyło, by wzbudziło moją ciekawość. Pierwsza rzecz, która zwróciła moją uwagę to "mroczny klimat zdjęcia". Niby jacyś ludzie widoczni w różnych planach, niby jakiś skwer, ale jednak wszystko razem tchnie jakąś pustką, skąpaną w ciemności. Czyżby fotografię wykonano późnym popołudniem? W pochmurny dzień? Możliwe, ale nawet wówczas jakieś rozproszone światło powinno pozwolić na technicznie "przyzwoite" uchwycenie nieruchomego obrazu. Od razu pomyślałem o Starym Mieście, które przed wojną nie przypominało tak bardzo tego, co znamy z obecnego kształtu. Ciasne podwórka, kręte uliczki, oficyny, nadbudowane wysoko kamienice i niemal całkowity brak terenów zieleni - to był cechy charakterystyczne ówczesnego pejzażu warszawskiej Starówki.
Z pozostałych zdjęć kolekcji Jadwigi Kozielowej wynikało, że szeroko rozumiana Stare Miasto było miejscem, z którym była ona związana najbardziej. Należało znaleźć tylko odpowiednie miejsce, które zawierałoby następujące elementy - niewielki skwer, "zamkniętą" uliczkę i wysoką zabudowę. Miejsce to dodatkowo mogło też pełnić pewnego rodzaju funkcję spacerową - w pobliżu mógł się znajdować park, muzeum może jakieś eleganckie sklepy. Z tych wszystkich założeń, zasadniczo od razu uzyskałem rozwiązanie zagadki.
Fotografię wykonano na ulicy Przejazd przy wylocie Długiej. W tle od lewej widzimy fragment kamienicy Brauninga przy Długiej 61: LINK, dalej narożny budynek o adresie Długa 63 / Przejazd 4-6 i w głębi, zamykający perspektywę, czteropiętrowy "Dom Pod Orłem Białym" przy ulicy Tłomackie 13: LINK.
Na mapie nasz kadr wyglądałby mniej więcej tak:
Przedwojenna Warszawa była miastem ciasnym i mrocznym. Ekspansja na zielone tereny Żoliborza, Mokotowa, Bielan czy Saskiej Kępy nie była tylko podyktowana urbanistyczną dynamiką rozwoju stolicy, ale wyrażała pewną ogólnospołeczną potrzebę. Dla pokolenie architektów - modernistów, które odbudowywało z gruzów Warszawę, była to szansa, na stworzenie od nowa miasta świetlanego i z większą przestrzenią do życia dla jego przyszłych mieszkańców.
(P)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz