wtorek, 23 czerwca 2015

Wędrowny handlarz szczotek


Zdjęcie pochodzące ze zbiorów nowojorskiego Instytutu YIVO LINK. Według opisu zamieszczonego na stronach Instytutu, fotografia jest autorstwa Altera Kacyzne i przedstawia niezidentyfikowana lokalizację.

Kacyzne był uznanym pisarzem, tworzącym w języku jidysz. To także autor setek zdjęć dokumentujących życie społeczności żydowskiej w międzywojennej Polsce. W latach 20-tych, na zlecenie amerykańskiej organizacji HIAS (Hebrew Immigrant Aid Society – Towarzystwa Pomocy Żydowskim Imigrantom), wykonał obszerną dokumentację fotograficzną życia polskich Żydów, zaś z polecenia nowojorskiej gazety codziennej Forverts („The Jewish Daily Forward”) tworzył fotoreportaże nie tylko z terenów międzywojennej Polski, ale także Rumunii, krajów Europy Południowej i Bliskiego Wschodu.

Alter Kacyzne, Roman Wiszniak czy Menachem Kipnis to postaci, dzięki których twórczości fotograficznej wiemy jak wyglądał świat środkowoeuropejskich Żydów przed Zagładą. Ich prace to bezcenna dokumentacja tego, co bezpowrotnie zniknęło z naszego świata, a co pewnie nigdy nie byłoby celem fotograficznego obiektywu. Wprawdzie zachowało się wiele barwnych opisów literackich tamtego okresu, jednak należy zdawać sobie sprawę, że są to mniej lub bardziej subiektywne interpretacje rzeczywistości. Fotografia, mieszcząca się w szerokim pojęciu „reporterskiej”, wydaje się być ze swej natury bardziej obiektywna. Poza tym, wyznaję zasadę, że jeden obraz wart jest tysiąca słów…

Wróćmy jednak do samej identyfikacji fotografii. Przyjąłem prawdopodobne założenie, że utrwalając obrazy z życia społeczności warszawskich Żydów, autor wykonał zdjęcie gdzieś na terenie Dzielnicy Północnej. Kacyzne zafascynował widok stojącego na ulicy domokrążnego sprzedawcy szczotek i innych sprzętów służących utrzymaniu czystości, obwieszonego swoim towarem. Być może ten zastygły w bezruchu człowiek, na moment wyróżnił się i zwrócił uwagę fotografa w zawsze gwarnej i ruchliwej dzielnicy? Uchwycona w kadrze ulica z tramwajem, wydawała się dość szeroka – szczegóły te dość mocno ograniczały zakres możliwości. Intrygujący był też płot po prawej stronie kadru, sugerujący parcelę bez przyulicznej zabudowy. Widoczny narożnik kamienicy ze swymi dekoracjami wydawał mi się znajomy, jednak do przypomnienia sobie jego lokalizacji droga była daleka. Intrygująca wydała mi się natomiast obniżająca się schodkowo zabudowa ulicy na ostatnim planie. Może więc pierzeja ulicy obniżała się ku jakiemuś niezabudowanemu terenowi, ku granicy Muranowa? Ulica Gęsia odpadała z dość oczywistych względów. Następna w kolejności Dzika była bardziej prawdopodobna, lecz obiekty widoczne na fotografii też nie bardzo chciały się dopasować do istniejącego układu zabudowy. Pomyślałem więc, że skoro zdjęcie nie pasuje do żadnej z szerokich muranowskich ulic, to może fotografia trochę mnie oszukuje, i że ulica to wcale nie ulica tylko plac… Tak, to było to! Kacyzne wykonał zdjęcie sprzedawcy szczotek na placu Muranowskim. W tle widoczny jest ścięty narożnik kamienicy pl. Muranowski 8 (widoczny po prawej stronie na innym zdjęciu ze zbiorów YIVO, prawdopodobnie również autorstwa Kaczyzne: LINK i perspektywa ul. Sierakowskiej, stanowiącej ówcześnie jedyny dojazd dla tramwajów do Dworca Gdańskiego i zajezdni Muranów./div>


Pod koniec lat 30-tych bieg Sierakowskiej został przerwany poprzez budowę hal zajezdni autobusowej, mieszczącej się na terenie pomiędzy ulicą Żoliborską i Inflancką, co dobrze widać na fotografii z okresu II wojny światowej: LINK.

W moim odczuciu opisywana fotografia Kacyznego, oprócz wartości reportersko-dokumentalnej ma także walor artystyczny. Ładne światło, niezły kadr i interesujący motyw, sprawiają, że obraz jest wciągający i patrzy się na niego z przyjemnością, pomimo świadomości, że z ujęcia wyziera bieda, nostalgia i smutek. Spotkałem się kiedyś z opinią kogoś dużo podróżującego po świecie i fotografującego, że bieda jest malownicza. Dla obserwatorów z zewnątrz pewnie tak, dla jej „uczestników” już mniej. Tak jest chyba i w tym przypadku.

(F)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz