środa, 25 marca 2015
Strzeż się pociągów
Powyższe zdjęcie wyszperałem już dość dawno, bo w 2007 roku na portalu aukcyjnym Ebay.de. Nie pamiętam, czy już wówczas ortofotomapa, będąca nieocenioną pomocą w identyfikacji, była publicznie dostępna w sieci, wiem natomiast, że obrazek wylądował w przepastnym folderze fotografii niezidentyfikowanych. Ówczesny stan wiedzy na temat wyglądu miasta i jego obiektów był nieporównywalnie skromniejszy niż obecnie. Nie mówiąc nawet o braku skutecznych "narzędzi sieciowych" umożliwiających poszukiwania. Wielokrotnie „potykałem się” o powyższe zdjęcie, wyszukując materiałów do innych identyfikacji, jednak nigdy nie pasowało ono jako element do większej układanki. Pociąg w mieście nasuwał skojarzenia z liniami wąskotorowych kolejek dojazdowych. Przebieg ich torów niby był znany, ale na podstawie materiałów porównawczych, dostępnych w owym czasie, niczego nie dało się dopasować, a wąski kadr fotografii nie ułatwiał sprawy. Jakoś nie mogłem też skojarzyć linii kolejowej w poziomie ulicy, poza linią obwodową przecinającą ul. Dworską, ale tamto miejsce po dokładniejszej analizie też nie pasowało. W pewnym momencie zacząłem dopuszczać nawet ewentualność, że fotografię wykonano jednak gdzieś w szerokich okolicach Warszawy. Przeglądałem zatem dodatkowe możliwe lokalizacje, choć i ten trop nie do końca się sprawdzał. Nie mogłem wykluczyć w 100 procentach takiej ewentualności, jednak uchwycony w kadrze budynek, mimo, że wypalony, sprawiał zbyt wielkomiejskie wrażenie, jak na miejscowość podwarszawską.
W działalności identyfikacyjnej pamięć fotograficzna nie jest warunkiem koniecznym, by skutecznie ją uprawiać. Jednak, jak staramy się to wielokrotnie podkreślać, bardzo się przydaje i znacząco ułatwia pracę z fotografiami. Jak to niejednokrotnie bywa, także w identyfikacji omawianej fotografii pomógł przypadek. Jakoś jesienią zeszłego roku szukałem informacji na temat miejsc złożenia broni po kapitulacji Warszawy we wrześniu 1939 roku. Wiedziałem, że jednym z takich miejsc był Port Praski. To przypomniało mi o fotografii, którą znam już od dłuższego czasu. Odszukałem ją w swoich zasobach i nastąpiło olśnienie.
Co ciekawe, skojarzył mi się nie tyle sam budynek widoczny w kadrze, co charakterystyczne okopcenie prawej strony elewacji. To była ta sama kamienica, której fotografia od tylu lat nie chciała ujawnić swojej tajemnicy - narożny budynek o adresie Jagiellońska 2 / Marcinkowskiego 1! Miejsce wykonania fotografii dobrze tłumaczyło widoczną tablicę ostrzegawczą i krzyż św. Andrzeja. Dziś trochę trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie ówczesnego układu komunikacyjnego w okolicy, a był to prawdziwy „węzeł gordyjski”. Widoczny na naszej fotografii zbieg ulic: Jagiellońskiej, Marcinkowskiego i Zamoyskiego przecinała linia wąskotorowej kolejki jabłonowskiej. Obok biegła szerokotorowa bocznica kolejowa, prowadząca na teren rzeźni miejskiej przy ul. Wrzesińskiej. Odchodziła ona od Dworca Wschodniego, idąc równolegle do nasypu i wiaduktu linii średnicowej, następnie skręcając łukiem w ul. Zamoyskiego. Przecinała tym samym ul. Targową na poziomie jezdni, w tym podwójne torowisko tramwajowe! Kolejnym był tor bocznicy do Portu Praskiego, przecinający również ul. Zamoyskiego na wysokości wiaduktu kolejowego. I w końcu, kilkaset metrów dalej, linia wąskotorówki, przecinająca się tym razem z linią tramwajową skręcającą w al. Zieleniecką. Dla lepszego zobrazowania tej skomplikowanej sytuacji zaznaczyłem ją na fotoplanie:
Wróćmy jeszcze do kamienicy z identyfikowanej fotografii. Sądząc po detalach, oszczędnego ale wyraźnie secesyjnego wystroju fasady, powstała w pierwszej dekadzie XX stulecia. Jak można przypuszczać, budynek padł ofiarą pożaru na skutek bombardowań w trakcie oblężenia Warszawy we wrześniu 1939 roku. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że na sąsiedniej posesji, w zabudowaniach fabryki „Motolot” pod adresem Jagiellońska 4 mieściło się w tym okresie dowództwo obrony Pragi. Mury wypalonej kamienicy rozebrano jeszcze w okresie okupacji. Obecnie w tym miejscu możemy podziwiać taki gustowny skwerek: LINK
(F)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
https://www.google.pl/maps/@52.255436,21.049329,3a,75y,29.69h,94.41t/data=!3m4!1e1!3m2!1sPkJPf7yqXwimXnGuIFHgVw!2e0
OdpowiedzUsuńAle o co detalicznie chodzi? ;)
UsuńJa myślę, że komentator bez wdawania się w szczegóły, bez zbędnych słów, postanowił zdementować wyżej wskazaną lokalizację. Z tym że, w tej podanej przez niego, trochę kąt narożnika nie pasuje... Prawdę mówiąc, poza ilością pięter i ściętym narożnikiem, może jeszcze balkonami, nic w pokazanej w linku Radzymińskiej 2 nie pasuje do omawianej fotografii...
OdpowiedzUsuńJa myślę, że komentator bez wdawania się w szczegóły, bez zbędnych słów, postanowił zdementować wyżej wskazaną lokalizację. Z tym że, w tej podanej przez niego, trochę kąt narożnika nie pasuje... Prawdę mówiąc, poza ilością pięter i ściętym narożnikiem, może jeszcze balkonami, nic w pokazanej w linku Radzymińskiej 2 nie pasuje do omawianej fotografii...
OdpowiedzUsuńSzanowny Panie, ucieszył mnie Pana wpis o kamienicy ze zdjecia. Mój dziadek i pradziadek pracowali jako kominiarze w straży ogniowej (pokazanej na drugim zdjeciu) a mieszkali w kamienicy na przeciwko, która została trafiona bombą lotniczą we wrześniu 1939. Dziękuję.
OdpowiedzUsuń