Jakiś czas temu Narodowe Archiwum Cyfrowe opublikowało na swoim profilu w pewnym portalu społecznościowym: LINK, zestaw zdjęć ze swych zbiorów, przedstawiających strażaków i straż pożarną w różnych miejscach i latach. Moją ciekawość wzbudziło poniższe zdjęcie z "II ogólnokrajowego zjazdu straży pożarnych w Warszawie":
Opis obrazu był dość ogólnikowy w kwestii lokalizacji: "Poczty sztandarowe w defiladzie ulicami miasta. Na pierwszym planie widoczny sztandar Krajowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Królestwie Galicji i Lodomerii. Data wydarzenia: 15-17 sierpnia 1924". Lokalizacja bardzo mnie zainteresowała, bo choć widać sporo szczegółów - za dzielnymi strażakami jest dość sporo zieleni, ulica jest wąska i brukowana - to początkowo zupełnie nic nie przychodziło mi do głowy. Nie mogłem dopasować miejsca do okolic żadnej z głównych ulic miasta, którymi zwykle defilowano przy różnych okazjach. Efektów nie przyniosły również oględziny terenów w pobliżu ówczesnych remiz strażackich, bo od tego tropu rozpocząłem poszukiwania, uznając że podczas takich wydarzeń strażacy z kraju chcieliby obejrzeć warszawską infrastrukturę przeciwogniową.
Zmieniłem więc taktykę - w zbiorach NAC są jeszcze trzy inne zdjęcia z "II ogólnokrajowego zjazdu straży pożarnych w Warszawie", więc zacząłem baczniej im się przyglądać: LINK. Na dwóch z nich niewiele widać, trzecie jednak stanowiło istotny trop. Można się było z niego bowiem dowiedzieć, że strażaków gościł gmach główny Politechniki Warszawskiej. Spróbowałem więc zastanowić się jaki mógł być program takiego zjazdu - pewnie jakieś pokazy, potem obrady na Politechnice, a potem wiadomo - powrót do domu. W latach 20. XX wieku dla tak dużej grupy, jak ta widoczna na zdjęciu, właściwie musiało to oznaczać odjazd pociągiem z Dworca Wiedeńskiego. Szybkie spojrzenie na plan ówczesnej Warszawy i już wiadomo, że strażacy, by nie nadkładać zbytnio drogi, mogli defilować albo ciągami ulic Lwowska-Poznańska, albo Noakowskiego-Emilii Plater. Ze względu na wspominaną wcześniej ilość drzew, to właśnie ta druga trasa zdawała się pasować do zdjęcia.
Widoczna po obu stronach ulicy zieleń to mogły być Ogród Pomologiczny i otoczenie kościoła św. Piotra i Pawła na Koszykach, czyli ulica Emilii Plater. Teraz trzeba było sprawdzić szczegóły, co okazało się o tyle trudne, że ulica ta nie należała wtedy do najczęściej fotografowanych - ówcześnie miała raczej mało reprezentacyjny charakter, który właściwie zachowała na tym odcinku do dziś. Kamienice po prawej stronie zdjęcia dziś nie istnieją, podobnie jak niewielka i pozornie niezbyt pasująca do Śródmieścia chałupka. Ten niepozorny budynek pojawił się już kiedyś na naszym blogu - Fryderyk poświęcił mu osobny wpis: TUTAJ. Kolejny element identyfikacyjnej układanki pasował, a ostatecznym potwierdzeniem były szczegóły elewacji kamienic, które... identyfikował niedawno Fryderyk w jeszcze innym tekście: TUTAJ. Charakterystyczne elementy szczególnie dobrze widać na tym zdjęciu: LINK.
Zagadkową fotografię z NAC można więc uznać za zidentyfikowaną, a dla porządku dodam, że zabudowa po lewej stronie, którą nieco zasłoniły strażackie sztandary, "załapała się" na okupacyjne zdjęcie, które opisał Piotrek: TUTAJ. Mundurowy z tego zdjęcia nijak się jednak ma do sympatycznych, galicyjskich strażaków, dzięki którym mogliśmy "przespacerować się" z pomocą naszego bloga, na tym krótkim odcinku ulicy Emilii Plater i dokładnie przyjrzeć się jej zabudowie. Nawet tej, która nie istnieje już od wielu lat.
(K)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz