poniedziałek, 27 października 2014

Kopierschatz


Zdjęcie, co łatwo można poznać po napisie "Kopierschutz" pochodzi z portalu aukcyjnego Ebay.de. Oczywiście nie popieramy bezprawnego kopiowania i rozpowszechniania zdjęć, jednak w imię "wyższych wartości", dla dobra publicznego, dla szerszego propagowania wiedzy o dawnej Warszawie, pozwalamy sobie cytować niektóre fotografie, by móc je krytycznie opracować. Bez tego nasza praca byłaby niemożliwa. Zawsze jednak staramy się w takich przypadkach podawać źródło pochodzenia czy autora (jeśli jest znany). Ze względu na unikalny, dokumentacyjny charakter dawnych zdjęć, traktujemy je zawsze jak prawdziwy skarb, nie tyle jednak w kategoriach materialnych, co duchowych.

Powyższe zdjęcie wykonał niemiecki żołnierz z jadącego tramwaju, albo z ciężarówki, gdzieś na ulicach Warszawy. Zagadka nie okazała się trudna, choć widok ruin na pierwszy rzut oka wydawał się mało znany. Zdjęcie wykonano na ul. Miodowej, a zniszczony budynek na pierwszym planie to pałac Branickich przy Miodowej 6. Taki pomysł przyszedł mi do głowy jako pierwszy i należało go tylko zweryfikować. To jednak zawsze jest najprzyjemniejsza część podczas identyfikowania zdjęć.

W prawym skraju zdjęcia widzimy duże, zakończone owalnie okno:


Przyjmując perspektywę ul. Miodowej w kierunku wschodnim, musi to być okno w gmachu Muzeum Przemysłu i Rolnictwa: LINK, które we wrześniu 1939 także mocno ucierpiało. Pod literką "R" w słowie "Kopierschutz" na naszym zdjęciu widzimy charakterystyczną, trójkątną sterczynę ruin. Identyczną możemy zobaczyć na jednym ze zdjęć Stanisława Baranowskiego, prezentowanych na portalu Warszawa1939.pl (strzałka zielona): 


Identyczny "ząbek" widzimy także na zdjęciu Jürgena Josta, które kilka lat temu zidentyfikował Kolega nuro: LINK. Na tej fotografii zgadzają się także stosy cegieł ułożonych między resztkami elewacji przyziemia. Na zdjęciu Baranowskiego, strzałką granatową zaznaczyłem dodatkowo element wieńczący kamienicę przy ul. Miodowej 9 (kartusz?), którego cień widzimy wyraźnie na chodniku, przed grupą spacerujących osób z zagadkowego zdjęcia.

(P)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz