wtorek, 9 września 2014

Jeźdźcy apokalipsy

Fot.1.

Fotografia pochodząca z portalu aukcyjnego Ebay.de. Mimo, że pojawiła się tam dość niedawno, znana jest mi od paru lat, bowiem dużo wcześniej pojawiła się w sieci (w parze z jeszcze dwoma zdjęciami z serii) za przyczyną „Archiwum Skanów Niektórych”: LINK Zarówno w jednym, jak i drugim miejscu fotografie opatrzono podpisami sugerującymi, że zostały wykonane w Warszawie. Ówczesne próby identyfikacji zdjęć, choć intensywne, nie przyniosły oczekiwanego efektu.

Fotografia ta, mimo że nie jest powszechnie znana, jest dość symboliczna. Dobrze oddaje przebieg Blitzkriegu w Polsce we wrześniu 1939 roku. Oto zmotoryzowana kolumna niemieckich najeźdźców przejeżdża przez płonącą, polską miejscowość. „Rycerski” Wehrmacht zdobywający nową przestrzeń życiowa dla rasy panów. Z reguły uwieczniano efekty „już po”, w postaci wypalonych ruin i sterczących kikutów kominów. Tu jednak znalazł się na miejscu niemiecki fotograf, rejestrując na kliszy dzieło zniszczenia w trakcie jego trwania.

Należało jednak zmierzyć się po raz kolejny z identyfikacją miejsca z fotografii. Jak wspomniałem wcześniej, poszukiwania okazały się wówczas nieefektywne, pomimo sprawdzenia na ortofotomapie stołecznych przedmieść na wszystkich możliwych kierunkach. W międzyczasie otrzymałem od znajomego kolekcjonera zdjęcie do identyfikacji opisane jako „Warschau”, a wykonane w tym samym miejscu:


Fot.2.

Był to kolejny element układanki, choć  jeszcze nie przyczyniający się do rozwikłania zagadki. Wcześniej zakładałem, że obecnie może przynajmniej istnieć owa nieotynkowana "bieda-modernistyczna" kamienica. Jednak ostatnie zdjęcie, lepiej pokazujące jej stan, raczej pozbawiało mnie złudzeń.

Do niedawna jednak nie dysponowaliśmy bardzo pomocnym narzędziem, jakim jest Google Street View. Teraz można było sprawdzić podwarszawskie miejscowości z „poziomu ulicy”. Wydawało się to wprawdzie zadaniem karkołomnym i niewykonalnym, zważywszy na to co pokazywały zdjęcia. Nie sądziłem, że którykolwiek z uchwyconych na fotografiach budynków przetrwał do naszych czasów. Ale nawet mając za sojusznika GSV, poszukiwania przypominały szukanie igły w stogu siana. Po kilkudziesięciu takich posiedzeniach przed komputerem wydawało mi się, że zagadka miejsca z fotografii nieprędko doczeka się rozwikłania. Koledzy też szukali, ale również bez powodzenia.

Jednak, jak to często bywa w naszej działalności, w natrafieniu na właściwy trop pomógł przypadek. Szukałem w internecie potwierdzenia do identyfikacji zupełnie innego zdjęcia, które, jak podejrzewałem zostało wykonane w Żyrardowie. Na jednym z żyrardowskich forów internetowych natrafiłem na wątek poświęcony dawnym zdjęciom miasta. Zamieszczono tam m. in. fotografię z lat 70-tych, dokumentującą budowę tunelu w ciągu ul. Adama Mickiewicza:


Najbardziej zdumiewające było jednak to, że na zdjęciach widniała narożna kamienica, uwieczniona na obu niemieckich fotografiach. Znając lokalizację budynku, nie pozostało nic innego jak obejrzeć obecne miejsce przy pomocy GSV. Okazało się, że trzypiętrowa kamienica stoi do tej pory na rogu ul. Mickiewicza i Mieczysławowskiej, choć ukształtowanie terenu nieco się zmieniło LINK Nie istnieje natomiast obecnie niższa zabudowa, ta z której na pierwszej fotografii unoszą się kłęby ognia i dymu. Charakteru odrobinę makabrycznego żartu dodaje fakt, że w miejscu płonących budynków stoi obecnie bar popularnej amerykańskiej sieci fast-food, smażącej hamburgery.

(F)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz