wtorek, 20 maja 2014

Wpadła bomba na podwórze


Zdjęcie znalezione na portalu Fotopolska.eu: LINK, pochodzące z albumu Stanisława Kopfa i  Jana Grużewskie, Dni Powstania. Kronika fotograficzna walczącej stolicy, Instytut Wydawniczy "PAX" 1957, s. 266-267, od pierwszej chwili wzbudziło moją ciekawość. W albumie opisano tę fotografię jako : "Nieprawdopodobnej wielkości niewypał z niemieckiego działa kolejowego >>Thor<<."

Pozostawiając na boku merytoryczne kwestie (czy to jest niewybuch czy niewypał i z jakiego rodzaju działa), skoncentrowałem się na próbie ustalenia miejsca, w którym wykonano zdjęcie. Zadanie nie wydawało się zbyt łatwe, ale nie należało się poddawać bez walki. Ustaliłem kilka faktów. Po pierwsze, jeśli to pocisk z ciężkiego moździerza, to zapewne zdjęcie wykonano w Śródmieściu. Ze względu na bliskość własnych linii, innych dzielnic zasadniczo Niemcy nie ostrzeliwali z tego rodzaju broni. Po drugie, zdjęcie wykonano na dość dużym, otwartym podwórzu, odgrodzonym od sąsiedniej posesji murkiem. Najbardziej znane zdjęcie z wybuchu pocisku moździerzowego na budynku Prudentialu: LINK - wyznaczyło kierunek moich poszukiwań. Przystąpiłem więc do przeczesywania ortofotomapy, zataczając coraz szersze kręgi wokół wieżowca przy pl. Napoleona.

Początkowo nie było żadnych rezultatów, aż w końcu natrafiłem na obszerne podwórze w kwartale ulic Jasna, Świętokrzyska, Mazowiecka i Kredytowa. Instynkt podpowiadał mi, że to musi być gdzieś tutaj. Najbardziej pasował rejon między posesjami Mazowiecka 11 i Kredytowa 3.


Na innym zdjęciu z Fotopolski, znalazłem ujęcie wykonane na cmentarzu w głębi posesji przy Mazowieckiej 9: LINK. Na tym zdjęciu w tle (po lewej za gałązką drzewka) widać coś, jakby dziurę w murze. Jakość reprodukcji nie pozwalała jednak na jednoznaczne potwierdzenie, że jest to to samo miejsce. Takich przejść między posesjami i budynkami podczas powstania warszawskiego było przecież tysiące. Choć czułem, że to tam, brakowało ostatecznego potwierdzenia. To samo zdjęcie udało mi się odnaleźć w zasobach Muzeum Powstania Warszawskiego: LINK. Widać na nim wyraźnie wyrwę w murze i oś klatki schodowej na budynku w tle za nią. Kamienica przy Kredytowej 3, a ściślej rzecz biorąc, widoczna na tym zdjęciu jej tylna, modernistyczna oficyna, przetrwała wojnę, ale podczas odbudowy przycięto jej wschodnie skrzydło. Na zdjęciu z pociskiem, w prześwicie wyrwy w murze widzimy wyraźnie okna na innej wysokości niż otwory w elewacji po lewej. Po wojnie oś klatki schodowej została przebudowana i "zaślepiona" a okna przebito w nowej elewacji uciętego budynku od strony wschodniej: LINK. To wszystko były mocne poszlaki, ale brakowało kropki nad "i".

Z pomocą, zupełnie nieoczekiwaną, przyszło inne powstańcze zdjęcie. W albumie fotografii Sylwestra Brauna, Reportaże z Powstania Warszawskiego, KAW 1983, na stronie 70 znalazłem takie zdjęcie: LINK. Charakterystyczna okładzina z płytek na parterze, z dwoma paskami ciemniejszymi, nie pozostawia złudzeń, że oba zdjęcia wykonano w tym samym miejscu:


Kolejny element układanki pięknie przypasował. Analizując dokładnie zdjęcie "Krisa" - widać wyraźnie cień rzucany przez murek, za którym ulokowała się kuchnia. Sądząc z perspektywy fotograf musiał stać dokładnie w wyrwie, inaczej nie dałby rady wykonać takiego ujęcia. Podwórze z kuchnią na tyłach Kredytowej 3 odnalazłem jeszcze na innym zdjęciu, tym razem Joachima Joachimczyka: LINK. Jak widać było to miejsce istotne na powstańczej mapie Warszawy i często odwiedzane przez fotoreporterów.

(P)

2 komentarze:

  1. jesli mam byc szczery to nie bardzo przemawia do mnie ta interpretacja. Nie zgadzają mi się wymiary okien, kafelki są ledwo widoczne i deseń ściany wygląda przez to również inaczej, nawet jeśli weźmiemy możliwość innego kąta padania promieni słonecznych związanych z różnymi godzinami. Podobnie, na zdj. Brauna widnieje spora wnęka/przejście, której nie widać na innych zdjęciach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcie Brauna pokazuje podwórko i ścianę bocznej oficyny, w wyrwie widać natomiast okno klatki schodowej. Ale oczywiście nie ma przymusu zgadzania się z naszą interpretacją. Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń