W Internecie (np. w Wikipedii: LINK) obraz ten zazwyczaj opatrzony jest podpisem „Targ na Pradze”, w takim też kontekście pojawił się we wzmiankowanym programie telewizyjnym. Handel końmi kojarzy się głownie z Pragą, a to dzięki obrazom innego znanego malarza – Juliusza Kossaka: LINK1, LINK2 czy znanym fotografiom z przełomu XIX i XX wieku: LINK3, LINK4, LINK5, LINK6
Jednak nie było to jedyne miejsce targowe w Warszawie. Jak pisał wybitny historyk Stanisław Herbst w monografii Ulica Marszałkowska, Veda, 1998, Koński Targ powstał pod murem Ogrodu Saskiego, a ulica ta, od Mazowieckiej zwała się właśnie Końskim Targiem. Pod koniec XIX wieku podczas przebudowy ogrodzenia Ogrodu Saskiego handel końmi został przeniesiony na Muranów. Obraz J.P. Norblina przedstawia właśnie Koński Targ (czyli obecną ulicę Królewską) od skrzyżowania z Marszałkowską w kierunku Krakowskiego Przedmieścia. Od prawej strony widzimy mur, za którym frontem do ulicy Marszałkowskiej stała słynna karczma „Otwock”, dalej widoczna jest półokrągła brama wjazdowa prowadząca na teren dziedzińca pałacu Bielińskiego, perspektywę ulicy, w lewym skraju obrazu, zamyka charakterystyczna bryła kościoła sióstr Wizytek: LINK. Na akwareli Zygmunta Vogla z roku 1786 widzimy nieco szersze ujęcie ulicy Królewskiej: LINK z bardzo wąskim wylotem ulicy Marszałkowskiej (strona prawa) oraz pierwotną, bastionową zabudową Ogrodu Saskiego (strona lewa).
220 lat temu (dokładnie rzecz biorąc 17 kwietnia 1794r) podczas insurekcji kościuszkowskiej kolumna wojsk rosyjskich maszerowała Końskim Targiem w celu oswobodzenia znajdującej się na ulicy Miodowej rosyjskiej ambasady. Na Targu Końskim doszło do kilkugodzinnej walki z insurgentami, którzy przy wsparciu 10 Regimentu Pieszego Koronnego im. Działyńskich wyparli Rosjan z tej części miasta.
220 lat temu (dokładnie rzecz biorąc 17 kwietnia 1794r) podczas insurekcji kościuszkowskiej kolumna wojsk rosyjskich maszerowała Końskim Targiem w celu oswobodzenia znajdującej się na ulicy Miodowej rosyjskiej ambasady. Na Targu Końskim doszło do kilkugodzinnej walki z insurgentami, którzy przy wsparciu 10 Regimentu Pieszego Koronnego im. Działyńskich wyparli Rosjan z tej części miasta.
Lubimy wszystko upraszczać i wrzucać do jednego worka naszych wyobrażeń o dawnej Warszawie. Pamiętajmy zatem, że konie + targ + obraz nie zawsze = Praga.
(D)
PS.
W roku 2018 odwiedziłem Muzeum Narodowe w Poznaniu. Wśród wielu ciekawych eksponatów z przyjemności obejrzałem te, które wiążą się z Warszawą (Canaletto, Pankiewicz, Norblin). W Muzeum znajdują się 2 obrazy Jana Piotra Norblina: opisywany przeze mnie w roku 2014 Targ na Konie w Warszawie z ok. 1791 oraz umieszczony powyżej niego Targ na Pradze również ok. 1791. Tabliczki opisujące oba obrazy znajdują się nisko obok pierwszego obrazu, co może sugerować jego błędną nazwę powielaną w wielu publikacjach. Niestety obraz Targ na Pradze jest w taki sposób oświetlony, że nie dało się go dobrze sfotografować.
PS.
W roku 2018 odwiedziłem Muzeum Narodowe w Poznaniu. Wśród wielu ciekawych eksponatów z przyjemności obejrzałem te, które wiążą się z Warszawą (Canaletto, Pankiewicz, Norblin). W Muzeum znajdują się 2 obrazy Jana Piotra Norblina: opisywany przeze mnie w roku 2014 Targ na Konie w Warszawie z ok. 1791 oraz umieszczony powyżej niego Targ na Pradze również ok. 1791. Tabliczki opisujące oba obrazy znajdują się nisko obok pierwszego obrazu, co może sugerować jego błędną nazwę powielaną w wielu publikacjach. Niestety obraz Targ na Pradze jest w taki sposób oświetlony, że nie dało się go dobrze sfotografować.
Tytuł tego obrazu to jest błąd tak popularny, że trudno z nim już walczyć, bo obraz jest reprodukowany od dziesięcioleci w mnóstwie wydawnictw pod takim tytułem, cytowany przedrukowywany z wydania na wydanie i z książki na książkę. Poznańskie Muzeum trzeba jednak poinformować i zażądać sprostowania pod obrazem i w katalogach, jednocześnie jednocześnie (dla uniknięcia nieporozumień) pozostawiając informację, jaki był poprzedni tytuł i że był on ewidentnie błędny. (Sam się kiedyś dałem nabrać, bo niestety zbyt łatwowierny jestem - gdy mi coś kto mówi z zasady wierzę; a przecież na obrazie wyraźnie widać i kopułę kościóła luterańskiego i fasadę wizytek). Dawno temu już pisał o tym błędzie Jarek Zieliński, miał o tym wykład prof. Janusz Maciej Michałowski. Istnieje jednak czarnobiałe dziełko Norblina z końca XVIII wiekuk, naprawdę przedstawiające warszawską Pragę (wygląda ona na nim bardzo ubożuchno). Ty też warto się zająć - choć trudno będzie znaleźć dlań jakiekolwiek odniesienia w terenie. ;-) Są też obrazy sprzed wynalezienia fotografii, pokazujące panoramy Warszawy zza Wisły, a zwykle na pierwszym planie mające jakieś niewielkie fragmenty praskiego brzegu.
OdpowiedzUsuń