piątek, 7 marca 2014

Powrót do Raszyna


Powyższe zdjęcie pojawiło się kilka dni temu na jednym z portali społecznościowych, z prośbą o pomoc w ustaleniu miejsca, w którym je wykonano. Zdjęcie przekazały do Gminnej Biblioteki w Raszynie pani Beata Adamiak i Anna Dutka na licencji: Creative Commons Uznanie Autorstwa - Użycie Niekomercyjne - Na Tych Samych Warunkach (CC-BY-NC-SA). Raszyńska biblioteka uczestniczy bowiem w programie CATL: LINK. Cyfrowe Archiwa Tradycji Lokalnej to program obejmujący sieć gminnych bibliotek, którego celem jest ratowanie lokalnych zasobów dziedzictwa historycznego. CATL ma eksplorować te zasoby archiwalne, do których nie docierają działające centralnie archiwa państwowe, a które przechowywane są w prywatnych domach. W ramach programu CATL gromadzone i opracowywane cyfrowo są fotografie, dokumenty, ale także świadectwa (ustne relacje) opisujące wydarzenia z przeszłości. Te zasoby i doświadczenia mogą być bezpowrotnie utracone, jeżeli w porę nie zainicjuje się odpowiednich działań ratunkowych. Program CATL ma być narzędziem do pozyskiwania, cyfrowej obróbki i udostępniania lokalnych i prywatnych dokumentów przeszłości. Ponieważ tego rodzaju działania, są w naszym odczuciu, niezwykle ważne i potrzebne, chcieliśmy z tego miejsca pogratulować Raszynowi przystąpienia do programu i życzymy powodzenia w rozwijaniu zasobów.

Na stronie raszyńskiego CATL umieszczono pod zdjęciem następujący podpis: Lata 30/40. Warszawa (niezidentyfikowana ulica). Jadwiga Obłuska z domu Krauze z woźnicą o nieustalonych personaliach.

Jak zawsze w takich przypadkach, od razu zabrałem się do intensywnego śledztwa w celu ustalenia miejsca wykonania tego zdjęcia. Pierwszy istotny fakt to ustalenie kierunków świata. Promienie słoneczne padają tu niemal prostopadle, a zatem zdjęcie wykonano około południa. Twarz woźnicy jest w cieniu, czyli słońce stoi wysoko na niebie. Fotografujący stał tyłem do słońca, a zatem skierował swój aparat w kierunku północnym. Czyli ulica widoczna na zdjęciu musiała mieć układ zbliżony do osi północ-południe. Teraz należało wydedukować skąd lub dokąd jedzie ten wóz. Jeśli jedzie na południe, to znaczy, że wraca do Raszyna. A skoro wraca do Raszyna około południa, to mogło to oznaczać, że wraca z targowiska. Pierwszy do głowy przyszedł "Zieleniak" przy Grójeckiej, ale w tamtym rejonie nie było takiej zabudowy. Drugi pomysł okazał się strzałem w "10". Raszynianie wracają z Kercelaka! A skoro tak, to zdjęcie wykonano na ul. Towarowej. Odszukałem na ortofotomapie z roku 1935 pasujące z grubsza miejsce, na wysokości wylotu ul. Prostej:


W tle za wozem konnym widzimy kolejno budynki przy ul. Prostej 34, za nim przerwa i oficyna o adresie Towarowa 28, dalej kamienica z czterema balkonami przy Towarowej 30, dalej Towarowa 32 złożona z budynków o dwóch różnych wysokościach. Na fotoplanie wszystko doskonale pasowało, ale ze względu na kiepską jakość techniczną zdjęcia lotniczego, należało poszukać jakiegoś ostatecznego potwierdzenia. Znalazłem je na stronie Okno na Warszawę: LINK. Zaprezentowano tu powojenne zdjęcia Woli ze zbiorów pani Antoniny Zbyszewskiej-Mildner. Na jednym z nich widać niemal identyczny kadr: LINK.

Na koniec puenta. Bez prywatnych zbiorów zdjęć, nasza wiedza o przeszłości byłaby niezwykle upośledzona. Dzięki ich upowszechnianiu, uczymy się nie tylko historii, ale tworzymy solidne zręby naszej zbiorowej tożsamości. I mało jest tu ważne skąd, kto pochodzi, gdzie mieszka i dokąd zmierza. Istotne jest to, w jaki sposób tworzy i określa naszą wspólną przestrzeń.

(P)



4 komentarze:

  1. Mała uwaga astronomiczna: Słońce nie mogło być w zenicie, bo w naszych szerokościach geograficznych NIGDY do niego nie dochodzi. W Warszawie największa wysokość Słońca w południe to ok. 66° (a zenit to oczywiście 90°).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście ma Pan rację, tu określenie to nie zostało jednak użyte w sensie astronomicznym a jedynie "literackim". Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Czepiam się dalej. "Literacki" sens zenitu można odnosić do zjawisk nieastronomicznych (np." entuzjazm tłumu dochodził do zenitu.."), ale nie do słońca, bo zaciemnia (w słońcu!) to sens. To tak jakby napisać, że Biały Domek to kwadratowa rotunda.

      Usuń
    3. OK, zmieniłem "zenit" na "wysoko na niebie". Może być? Może masz inną propozycję?

      Usuń