wtorek, 5 listopada 2013

On, ona i ruiny stolicy


Zdjęcie publikowane w wielu wydawnictwach i bardzo znane. Ten akurat skan pochodzi z  z albumu Warszawa 1945-1966 (wydanego z okazji XX-lecia warszawskiego tygodnika ilustrowanego "Stolica"),  RSW, 1966, s. 31. Scena jest niezwykle przejmująca. Dwie osoby siedzą na tobołkach na torowisku tramwajowym, trochę jakby się do siebie tulą. Może odpoczywają w drodze do domu? Może rozmawiają o tym, co zastaną po powrocie? W tle widzimy dymiące ruiny domu. Czy to efekt eksplozji, czy pożaru, trudno jednoznacznie rozstrzygnąć. Jeśli chodzi o szczegóły, które pomogłyby zidentyfikować miejsce - niewiele tu widać - jakiś płotek, kostkę brukową na jezdni, kawałek drzewka. Nad głową kobiety widać też coś jakby znak drogowy, może pod budynkiem biegła ulica?

Na pierwszy rzut oka wydawało się, że ciężko będzie ustalić miejsce wykonania tego zdjęcia. Ale z uwagi na jego "ikoniczność", postanowiłem jednak spróbować się z nim zmierzyć. Z braku innych pomysłów swoją analizę rozpocząłem od obejrzenia wszystkich "użyć" tej fotografii. Te oględziny niewiele wniosły nowego. Ale w albumie Warszawa. Od wyzwolenia do naszych dni, Sport i Turystyka, 1978, na stronie 39 znalazłem to samo ujęcie w odrobinę szerszym kadrze:


W takich przypadkach każdy milimetr może być jednak na wagę złota. Na tym zdjęciu widać nieco większy fragment słupa i pień drzewka. I to właśnie dokładne oględziny tego drzewka wniosły kluczową informację - torowisko jest bardzo szerokie i obsadzone drzewami, a jezdnia stosunkowo wąska. W grę mogła zatem wchodzić ulica Puławska. Oględziny ortofotomapy potwierdziły moje przypuszczenia - para na zdjęciu siedzi na ul. Puławskiej przy wylocie Jana Pawła Woronicza (wówczas była to uliczka dochodząca jedynie do sąsiedniej posesji szkolnej, choć planowano jej dalsze wytyczenie). Dymiący budynek to kamienica o adresie Woronicza 4 / Puławska 142. Jej zdjęcie z początku okupacji niemieckiej odnalazłem na forum Kolejka Marecka: LINK. Na fotoplanie wygląda to następująco:


Czy budynek na zdjęciu został utrwalony w momencie wybuchu, czy jest to dym tlącego się w ruinach pożaru, nie wiadomo. Na fotoplanie z roku 1945 widzimy, że zasadnicza część murów tej narożnej kamienicy ocalała w niezłym stanie. W dokumentach BOS zanotowano, że budynek jest od ulicy "wyburzony i wysadzony": LINK. W lustracji z 16 sierpnia 1945 zanotowano natomiast, że "od ulicy wisi blok muru": LINK. Kto wie, czy nasze zdjęcie nie ilustruje przypadkiem momentu "zabezpieczania" tego grążącego runięciem kawałka budynku. Mimo wszystko, kamienicę zdecydowano się jednak odbudować, zachowując oryginalne gabaryty i układ okien. Nie odtworzono jedynie balkonów w części narożnej od strony ul. Woronicza. Budynek obecnie wygląda następująco: LINK.

(P)

2 komentarze:

  1. Jak zwykle szapoba do samej ziemi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normalka, w końcu to nasza praca :) Jeśli masz jakieś "nierozpoznane" zdjęcia, daj znać na maila.

      Usuń