środa, 4 września 2013

„Dolina śmierci”

Ulicę Wolską najlepiej znamy z jej wielkomiejskiego odcinka pomiędzy rogatkami wolskimi a wiaduktem  kolei obwodowej. Mało kto pamięta jak wyglądała ulica Wolska w swojej zachodniej części. Tuż za ulicą Redutową  rozpoczynały się dalekie peryferia miasta, gdzie dominowała  parterowa, drewniana zabudowa, tu i ówdzie przeplatana pojedynczymi murowanymi budynkami. Jak wyglądał ten odcinek ulicy Wolska możemy zobaczyć miedzy innymi na tym zdjęciu z lat 30-tych XX wieku, pochodzącym z Cyfrowego Archiwum Woli LINK:.

 
Zdjęcie przedstawia południową pierzeję Wolskiej vis-à-vis glinianek Schneidera. Od lewej Wolska 185, w centrum kadru (przed jasną szczytową ścianą budynku Wolska 191) znajdował się wylot ulicy Sowińskiego, a w tle za trzema murowanymi budynkami znajdował się wylot ulicy Sieradzkiej.  

Dotychczas senne wolskie przedmieścia stały się 74 lat temu  świadkiem dramatycznych wydarzeń. 9 września 1939 na przedpolach historycznej Reduty nr 56 drogę oddziałom niemieckiej 4 dywizji pancernej zagrodziła 8 kompania 40 pułku piechoty „Dzieci Lwowa”. Dowódca kompani ppor. Zdzisław Pacak-Kuźmirski zamierzał wykorzystać walory terenu, zaskoczyć nieprzyjaciela wciągając go w śmiertelną pułapkę. Z pobliskiej Fabryki Przetworów Chemicznych braci Pal „Dobrolin” wytoczono kilkanaście beczek łatwopalnej terpentyny, które zostały rozmieszczone wzdłuż ulicy Wolskiej. Podstęp Polaków udał się całkowicie. Kiedy kolumna pancerna wjechała w wąwóz zwartej zabudowy ulicy Wolskiej  rozpętało się istne pandemonium. Zapchana pojazdami wąska ulica stanęła w płomieniach. Polska artyleria, kierowana przez obserwatora z wieży kościoła św. Wawrzyńca skutecznie ostrzelała zaplecze atakujących, uniemożliwiając udzielenie pomocy uwiezionym w pułapce. Niewielu atakujących uszło z życiem. Na polu walki pozostało ok. 15 czołgów i 20 transporterów opancerzonych. Z relacji mieszkańców Jelonek wynika, że do ewakuacji zabitych i rannych Niemcy potrzebowali aż 15 ciężarówek.

Jak można się było domyślić drewniana zabudowa nie miała najmniejszych szans na przetrwanie ogniowej nawałnicy. Również  nieliczna w tej okolicy zabudowa murowana została poważnie nadwyrężona. Świadczą o tym m. in. fotografie z okolic skrzyżowania Wolskiej z ulicą Sowińskiego wykonane jesienią 1939 roku:



Zdjęcia z lat 30-tych, które zostały użyte do porównań pochodzą z książki Jerzego Kasprzyckiego Korzenie Miasta, tom V Żoliborz i Wola, Vega 2004, s. 307-308. Zdjęcie z roku 1939 w pierwszej parze zaczerpnąłem z serwisu aukcyjnego ebay.de, natomiast dolne jest moją własnością.

Na fotografii wykonanej zimą 1939/40, którą zaczerpnąłem z forum Kolejka Marecka: LINK, nie ma już praktycznie śladu po dawnej zabudowie:


Zawieruchę wojenną przetrwało kilka największych kamienic Widzimy je na zdjęciach z roku 1960 pochodzących z zasobów Cyfrowego Archiwum Woli: LINK (Wolska róg Gizów widok na zachód) i LINK2 (Wolska róg Sowińskiego), ale te znajdujące się po południowej stronie ulicy musiały w końcu zniknąć przy poszerzaniem wolskiej arterii, co możemy zobaczyć na zdjęciach z  Narodowego Archiwum Cyfrowego: LINK3, LINK4, LINK5, LINK6.

Do obecnych czasów, ze starej zabudowy ulicy Wolskiej pomiędzy kościołem św Wawrzyńca a kościołem Mariawitów przetrwała jedyna kamienica pod numerem 176: LINK.

(D)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz