poniedziałek, 20 maja 2013

Ścieżka do domu


Zdjęcia o wyjątkowych walorach, rzadko kiedy trzeba identyfikować. Na ogół są dobrze rozpoznane i opisane. Ale nie ma tak, że nie trafiają się żadne niespodzianki. Powyższa zdjęcie znalazłem jako niezidentyfikowane na portalu fotopolska.eu. Oczarowało mnie "od pierwszego wejrzenia". Nie ma tu technicznych fajerwerków, nie ma misternie zbudowanej kompozycji, nie specjalnego tematu. Ot pozornie zwykła dokumentacyjna fotografia. Ta wijąca się wśród gruzów ścieżka magnetyzuje jednak całkowicie moje spojrzenie. To rumowisko, tętniącej kiedyś życiem ulicy, mrozi, ale jednocześnie niesamowicie pociąga. Gdzieś tam pośrodku drogi widzimy sylwetkę wędrującej z walizką (?) osoby. Powrót do domu? A może wyjście do pracy? Piękno tego zdjęcia tkwi nie tylko w uchwyceniu świata, który całkowicie zniknął, ale w uchwyceniu jego ostatnich chwil żywota. Patrząc na takie zdjęcia często uruchamiam w marzeniach opcję "przewijania wstecz" - w szybkim tempie cegły podnoszą się z ziemi i wracają na swoje miejsce, a ulica pięknieje z każdą chwilą i po chwili znowu uśmiecha się do mnie swoją normalnością...

Przy takiej ilości szczegółów, identyfikacja nie była specjalnie trudna. Fotografię wykonano na ul. Świętojerskiej, mniej więcej od wylotu na ul. Freta w kierunku południowo-zachodnim. Na ortofotomapie wygląda to tak:


Po prawej na pierwszym planie widzimy wejście do Hali Świętojerskiej: LINK. Za nia widzimy połowę kamienicy Groszkowskiego: LINK a dalej ruiny domu pod nr 12, przy wylocie ul. Ciasnej. Perspektywę ulicy zamyka prawie niedraśnięta kamienica przy ul. Świętojerskiej 11. Widzimy jej ścianę szczytową i fragment elewacji z owalnym wykuszem.

(P)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz