wtorek, 14 maja 2013

Poprawianie demokracji czyli to był maj...

Przewrót majowy w roku 1926 to niezwykle ważny epizod w życiu II RP, wciąż jeszcze chyba słabo obecny i może trochę marginalizowany w naszej zbiorowej świadomości. Z tym większą ciekawością sięgnąłem po niewielką, acz bardzo interesującą broszurę Warszawa, maj 1926, wydaną przez Ośrodek KARTA w roku 2006. Podczas trzech dni bratobójczych walk, toczących się na ulicach Warszawy, zginęło blisko 400 osób, głównie żołnierzy walczących po obu stronach, ale też przypadkowych cywilów, przyglądających się rozwojowi wypadków "na żywo". Czy odwołanie się do "rozwiązania siłowego" wobec demokratycznie wybranych władz było słusznym pociągnięciem Piłsudskiego? Czy miało wpływ i jaki, na kształt późniejszej Polski. Te i inne kwestie zostawiam do osobistego rozstrzygnięcia wszystkim, którzy interesują się naszą historią. Przejdźmy jednak do ikonografii - wspomniana broszura obfituje w bardzo ciekawe zdjęcia wykonane w dniach 12-14 maja 1926 na ulicach Warszawy. Jedno z tych zdjęć, ze strony 28 pokazuje jak bardzo ludność cywilna interesowała się walkami ulicznymi w mieście:


Zdjęcie przypisano do ul. Pięknej, jednak już pobieżne oględziny wykazały, że musi to być inne miejsce. Zapewne gdzieś nieopodal, ale z pewnością nie na ul. Pięknej. Przejrzałem kilka wybranych narożników w Śródmieściu Południowym, i bodaj za trzecią czy czwartą próbą, udało się zidentyfikować narożną kamienicę widoczną na zdjęciu. Miała ona adres Mokotowska 32 / Chopina 18: LINK. Ktoś powie - te parę metrów w jedną czy w drugą stronę, jaka to różnica? Owszem, niby niewielka, ale jednak jest. Z punktu widzenia "prawdy historycznej" nie ma to może wielkiego znaczenia, ale dla mnie, jako pasjonata i badacza przeszłości stolicy jest to pomyłka zasadnicza. Na zdjęciu tym widać konkretny budynek, który miał swój adres, swoich mieszkańców, swoją historię. Myślę, że winniśmy bardziej cenić i szanować dawne zdjęcia Warszawy. To im się po prostu należy, bo każde z nich, bez względu na okoliczności powstania, to unikalny dokument historii  miasta - naszej wspólnej przestrzeni, tak okrutnie doświadczonej w XX wieku.

(P)

PS. Już po opisaniu tego przypadku odnalazłem to samo zdjęcie (w nieco gorszej jakości) w książce Jerzego S. Majewskiego, Warszawa nieodbudowana. Lata dwudzieste, Veda 2004, na s. 57, opisane również jako wylot ul. Pięknej: LINK.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz