Przypadek tego zdjęcia udowadnia, że nie należy rezygnować z identyfikacji w sytuacjach pozornie beznadziejnych. Praktyka pokazuje, że zwracając uwagę na szczegóły można zidentyfikować naprawdę trudne zdjęcia. Taką fotografię Zofii Chomętowskiej z "fragmentem klatki schodowej, gdzieś w Śródmieściu" znalazłem w albumie Kronikarki. Fotografie Warszawy 1945-46, Archeologia Fotografii, 2011, na stronie 195.
Od początku zdjęcie robiło na mnie duże wrażenie. Jest z gatunku "samotny wiszący piec na trzecim piętrze zbombardowanej kamienicy", obok którego czujny fotograf nie przejdzie, ot tak sobie. Takie miejsca, o ile szybko ich nie wyburzano, z pewnością fotografowało wielu autorów. Rozpocząłem więc przeszukiwanie albumów z domowej biblioteki w nadziei, że coś uda się znaleźć. Intuicja mnie nie zawiodła. Ten sam budynek z wiszącymi balkonami znalazłem na zdjęciu Edwarda Falkowskiego w albumie Warszawiacy, Interpress, 1970, na stronie 37.
Niestety, także tu zdjęcie nie zostało należycie opisane, ale przynajmniej poszerzyła nam się nieco perspektywa. Dzięki temu dodatkowemu zdjęciu otrzymałem już jakiś kontekst do dalszych poszukiwań - wąska uliczka, zamknięta wysoką kamienicą. Pierwsze oględziny ortofotomapy nie przyniosły jednak specjalnych rezultatów a identyfikacja toczyła się dość opornie. Nieco dezorientowało przypisanie zdjęcia w albumie Kronikarki do terenu Śródmieścia. Resztki lampy ulicznej widoczne po prawej stronie na zdjęciu Falkowskiego i ciasna uliczka sugerowały jednak, że to może być Stare Miasto.
W pewnej chwili uznałem, że może należy szukać po bramie rozpłatanej kamienicy, bo ściana mogła zostać szybko wyburzona, ze względu na groźbę samoistnego zawalenia. Ale to dzieci kolejny raz naprowadziły mnie na właściwe rozwiązanie, nie tak dawno przecież wspominałem na blogu "słynne" zdjęcie Reginalda Kenny'ego: LINK, które zidentyfikował Kuba. No i dzięki temu zdjęciu jeszcze jedna zagadka została rozwiązana. Poszukiwany obiekt to ruiny domu Rynek Nowego Miasta 23: LINK. Edward Falkowski swoje zdjęcie wykonał z wylotu ul. Pieszej. A jak już się zna adres budynku to od razu łatwiej szukać. Po chwili znalazłem jeszcze jedno zdjęcie tej samej kamienicy wykonane przez Ryszarda Witkowskiego LINK.
(P)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz