Kolejne zdjęcie zaprezentowane przez Muzeum Powstania Warszawskiego w ramach akcji rozpoznawania miejsc, należało do mojego ulubionego gatunku, więc od razu się nim zająłem. Bardzo lubię zdjęcia z wieloma planami, na których "dużo się dzieje", które obfitują w wiele szczegółów i pozornie tylko nieistotnych detali. Tu na pierwszym planie znalazł się jakiś ciasny kąt podwórka, ale osoba fotografująca z pewnością nie chciała udokumentować trzepaka ani drabiny. Zapewne interesowało ją to, co widać w tle - być może znajdował się tam jakiś ważny obiekt albo niemieckie linie. Tak mniej więcej rozmyślałem, gdy moje oko przykuła wielka topola widoczna po lewej stronie. Zaraz potem dostrzegłem na drugim planie coś jakby uchylone drzwi garażu.. i w zasadzie wszystko stało się jasne w jednej chwili! Fotografię wykonano na tyłach kamienicy przy ul. Czackiego 4 w stronę Nowego Światu, czyli na wschód. Sądząc po promieniach słońca, wykonano ją po południu, zapewne około godziny 14:00-15:00.
Na ortofotomapie (z roku 1945) nasz kadr wygląda następująco:
Murek widoczny za trzepakiem, dochodzący w dziwnie ukośny sposób do samego narożnika podwórza, odgradzał teren posesji i pięknie go widać nawet na planach Lindley'a:
Na powyższym planie widzimy także, że naprzeciwko miejsca, w którym granica posesji "załamywała się", w kamienicy przy Czackiego 4 od strony podwórza znajdowała się klatka schodowa. To z jej okna na półpiętrze zrobił zdjęcie powstańczy reporter! A interesowały go zapewne widoczne w oddali budynki Domu Interesów Andrzeja Zamoyskiego (po lewej) i kamienice przy Nowym Świecie 70 i 72: LINK, widoczne po prawej.
Sztywno wyznaczone granice posesji tak jak ciasno zabudowane podwórza to przede wszystkim relikt XIX-wiecznego myślenia o gruncie miejskim głównie przez pryzmat dochodu. W początkach XX wieku architekci coraz śmielej łączyli podwórza, by wprowadzić do nich więcej zieleni i światła.
(P)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz