Powyższe zdjęcie, pochodzące z zasobów Polskiej Agencji Prasowej, opublikowano w mini-albumie Dekady. 1945-1954, GW / Oficyna Imbir, 2006 na stronie 57. Zdjęcie jest znane także z innych publikacji. Ilekroć na nie trafiałem zastanawiało mnie, co to część warszawskiej Starówki, została na nim uchwycona. O tym, że kolejki do wywożenia gruzu jeździły po tym terenie, wiemy z co najmniej kilkudziesięciu innych zdjęć. Przeanalizowałem na szybko miejsca strategiczne – plac Zamkowy: LINK, Mariensztat: LINK (na marginesie, zdjęcie to wykonano na ulicy Sowiej: LINK, a nie jak głosi podpis na skrzyżowaniu ulicy Mariensztat i Dobrej), Rynek Starego Miasta: LINK, a nawet ulicę Freta: LINK. Ale żadne z tych miejsc nie pasowało do tego z zagadkowego zdjęcia.
Postanowiłem jednak podejść do sprawy metodycznie. Kolejka musiał tworzyć jakąś w miarę spójną sieć i przebiegać z miejsca pozyskiwania gruzu w rejon jego przeładunku na samochody. Idealnym punktem wydawał się być plac Zamkowy, który w latach 1947-1949 był jednym wielkim placem budowy, w związku z przebijaniem Trasy W-Z. Taką bazę wraz z torami widzimy doskonale na zdjęciu Zdzisława Wdowińskiego: LINK. Teraz należało stworzyć jakiś orientacyjny, domyślny schemat połączeń torów. Z oczywistych względów na pierwszy ogień poszedł Rynek Starego Miasta. Na jednym z archiwalnych zdjęć widzimy rozjazd w rejonie Zapiecka i Świętojańskiej: LINK.
Jak dalej mogła przebiegać trasa kolejki do wywożenia gruzu? Być może tak:
Nie wiadomo jak głęboko sięgała odnoga torów w ulicy Świętojańskiej, zapewne aż do ruin katedry, a być może także na sam plac Zamkowy. Druga odnoga przebiegała zapewne ulicą Piekarską a następnie znacznie szerszą i wygodniejszą do komunikacji ulicą Podwale. Z tej trasy, jedynym miejscem pasującym do naszego zdjęcia był rejon tzw. "Piekiełka". Widoczny na zagadkowym zdjęciu budynek z dachem w tle za jadącą kolejką to kamienica przy ul. Piekarskiej 20, jeszcze bez ozdobnego zegara na elewacji od strony odsłoniętych murów miejskich: LINK. W centrum kadru nad wagonetką widzimy zamurowane, ozdobne okno, którego nie odtworzono podczas odbudowy kamienicy przy wylocie wąziutkiej ulicy Rycerskiej (obecnie numer 6, kiedyś 16). Widać je jednak wyraźnie na innym powojennym zdjęciu z zasobów Muzeum Powstania Warszawskiego (nieco zasłonięte przez logo): LINK.
Składanie w całość tego typu historii, to bodaj najprzyjemniejsza część obcowania z archiwalnymi zdjęciami. Przynosząca tyle satysfakcji, co układanie puzzli a jednocześnie, w jakimś sensie poznawczo bardzo pożyteczna.
(P)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz