piątek, 17 stycznia 2014

Kumoszki na Dzikim Zachodzie



Powyższe zdjęcie, pochodzące z albumu Ireny Jarosińskiej, Pismo obrazkowe, Ośrodek KARTA, 2013, s. 180, rozesłał do nas przed samymi świętami Piotrek, z zapytaniem czy nie moglibyśmy w wolnej chwili zastanowić się nad dokładnym ustaleniem miejsca jego wykonania. Na pierwszy rzut oka zdjęcie stanowiło pewny wyzwanie, pozornie niewiele tu detali będących przesłankami sprawnej identyfikacji. Innymi słowy – trudny przypadek, czyli to co Warszawska Identyfikacja lubi najbardziej. 

Pierwszy i najważniejszy punkt zaczepienia to widoczna w głębi kadru samotna kilkupiętrowa oficyna. Pokiereszowana przez wojenną zawieruchę, sprawia wrażenie fragmentu większej całości, będącej kiedyś zapewne okazałą kamienicą. Widać też, że jest odsunięta od linii ulicy, a więc mogła to być oficyna podwórzowa, stojąca w głębi posesji. To wszystko, to jednak tylko bardzo ogólne ustalenia, nie posuwające zbytnio procesu identyfikacji do przodu. Taka oficyna mogła bowiem stać prawie wszędzie, zarówno w Śródmieściu, jak i na peryferiach, poczynając od Szmulowizny, na dalekiej Woli kończąc. Ale w kadrze załapały się także elementy świadczące o "wielkomiejskości" ulicy. Przede wszystkim widoczna na fotografii latarnia w formie pastorału. Ozdobne słupy oświetleniowe tego typu stawiano przede wszystkim na ulicach „lepszych”, bardziej reprezentacyjnych, a przynajmniej mających pretendować do tego miana. Drugim całkiem sporym elementem, a więc potencjalnie widocznym na ortofotomapie, jest transformator kioskowy, stojący w głębi, na lewo od rozmawiających kobiet. To już coś!

Zastanawiałem się nad miejscem, cały czas mając z tyłu głowy jakieś niejasne przeświadczenie, że gdzieś już tą samotną oficynę widziałem. Musiałem sobie tylko przypomnieć gdzie i kiedy…

W zasobach Fundacji Archeologia Fotografii znajduje się kilkadziesiąt zdjęć Warszawy, autorstwa wybitnego fotografika Zbigniewa Dłubaka. Na dwóch z nich, wykonanych z różnych ujęć, uchwycona została ta sama zdewastowana oficyna: FOTO1 i FOTO2. Na tym drugim zdjęciu widać charakterystyczny szczegół, pozwalający dość precyzyjnie zlokalizować miejsce. To nieduża wieżyczka, wieńcząca klatkę schodową dawnego budynku Państwowej Średniej Szkoły Technicznej Kolejowej przy Chmielnej 88/90: LINKPrzebicie odcinka ul. Marchlewskiego od Al. Jerozolimskich na północ spowodowało „odsłonięcie” budynku szkoły, który wówczas znalazł się na rogu ul. Chmielnej i nowej arterii. Widać to na jednym ze zdjęć w galerii na portalu warszawa1939.pl: LINK

Teraz wszystko stało się oczywiste. Jeszcze tylko rzut oka na ortofotomapę z roku 1945, dla potwierdzenia, że wszystkie elementy tej układanki do siebie pasują – włącznie z widocznym na fotografii lotniczej cieniem transformatora.


Jarosińska  wykonała swoją fotografię stojąc mniej więcej na wysokości posesji nr 56, a oficyna która znalazła się w kadrze, należała do kamienicy o adresie Złota 49. Kadr z jej fotografii zaznaczyłem na ortofotomapie kolorem żółtym, kadr z fotografii Dłubaka - czerwonym. Oficyna ta została rozebrana na początku lat 70-tych XX wieku, a miejsce po niej i praktycznie całą południową stronę ul. Złotej, pomiędzy ulicami Emilii Plater a Marchlewskiego zajęło zaplecze budowy Dworca Centralnego. Dziś w tym miejscu wznosi się kompleks handlowo-biurowy Złote Tarasy.

(F)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz