Powyższe zdjęcie pochodzące z albumu Marka Kwiatkowskiego, Warszawa. Z ruin do życia, NeoMedia 2007, s. 27, przed pewien czas nie dawało mi spokoju. Kilka razy próbowałem się za nie zabrać, ale za każdym razem "złośliwie" się opierało. Ale, jak mówi przysłowie, "co się odwlecze, to nie uciecze". Dwa dni temu postanowiłem podejść do sprawy metodycznie. W poprzednich próbach koncentrowałem się głównie na Woli, szukając odpowiedniego układu zabudowy. Uznałem, że to musi być Wola ze względu na lichą zabudowę, wybrukowaną ulicę i ogólny klimat fotografii. Tym razem postanowiłem zająć się czołgiem i rozłożyć go na czynniki pierwsze.
Oczywiście było to zajęcie zastępcze, nie sądziłem, że po czołgu uda się zidentyfikować miejsce, zwyciężyła tu raczej chęć rozpoznania tego złomu. Ponieważ w kwestiach uzbrojenia nigdy nie byłem orłem, sięgnąłem po Leksykon militariów powstania warszawskiego, MPW 2012. Charakterystyczne pełne zębate koło napędowe i nieco owalny przód konstrukcji pozwolił mi ustalić, iż na zdjęciu widzimy resztkę włoskiego czołgu FIAT M14/41: LINK.
Taki czołg powstańcom udało się zniszczyć na ulicy Piusa XI podczas walk o tzw. "Małą PAST-ę". Ale brukowana kocimi łbami ulica widoczna na zdjęciu wykluczała taką lokalizację. W Leksykonie wyczytałem jednak, że 4 września 1944 identyczny typ czołgu został przez powstańców rozbity na ulicy Lipowej. Powiśle to był obszar, który jakoś do tej pory umykał mojej uwadze. Pochyliłem się więc nad ortofotomapą z roku 1945 i szybko wytypowałem odpowiadające miejsce. Układ budynków idealnie pasował do posesji na ul. Leszczyńskiej 16 i 18. Na zdjęciu w tle po lewej widać coś jakby drzewa na skarpie. Co więcej, w wyrwie okiennej ściany szczytowej domu z Leszczyńskiej 18 widać ruiny zabudowań przypominających te z terenu Uniwersytetu. Wszystko do siebie pięknie pasowało.
Na fotoplanie czołgu nie widać na ulicy, bo zapewne do maja 1945, został już całkowicie rozebrany i uprzątnięty przez naszych "złomiarzy". Podzieliwszy się swym odkryciem z kolegami z Zespołu, niemal od razu otrzymałem dodatkowe wskazówki. Darek podesłał znalezione w broszurce Janusza Ledwocha, Warszawa 1944, Militaria 2002, na s. 51 inne zdjęcie "czołgu z ulicy Lipowej": LINK. Na obu fotografiach pod oknami na pierwszym piętrze, przy samych rogach, widzimy identyczne ozdoby podczepione pod listwą gzymsu podokiennego. A zatem oba zdjęcia wykonano w tym samym miejscu! I z pewnością nie mogła to być ulica Lipowa, bo tam zabudowa nie bardzo pasowała do tej ze zdjęcia z rozbiórką FIAT-a.
Ostatecznym potwierdzeniem mojej identyfikacji, było zdjęcie znalezione w zasobach RIA Novosti i podesłane przez Fryderyka. Wykonano je zimą 1945 roku z wylotu ul. Oboźnej. Na styku kamienic przy ul. Leszczyńskiej 16 i 14 widzimy wyraźnie coś, co bardzo przypomina korpus spalonego czołgu: LINK.
Ale to wcale nie koniec zagadki, związanej z tym czołgiem. Wraku nie widać na żadnym ze zdjęć lotniczych Powiśla, które wykonali Niemcy w listopadzie 1944 roku. Gdyby spalili go powstańcy we wrześniu 1944 roku, a rozebrali złomiarze wiosną 1945, musiałby tam tkwić także w listopadzie. A ulica jest pusta. Widać barykadę, zniszczenia, jakieś plamy, ale na ulicy nic nie stoi. Gdyby stało, musiałoby rzucać wyraźny cień w promieniach nisko wiszącego nad horyzontem słońca:
Może zatem czołg przesunięto tu z innego miejsca? Z Lipowej? Kto i po co miałby to robić? Gdyby wrak stanowił przeszkodę dla innych pojazdów, po prostu zepchnięto by go na pobocze, a nie transportowano nie wiadomo dokąd. Chyba, że Niemcy ustawili go tak specjalnie, żeby straszył sowietów za Wisłą. A może w ogóle czołg spalili nie powstańcy, a czerwonoarmiści w styczniu 1945, podczas szturmu na lewobrzeżną Warszawę? Ta ostatnia hipoteza wydaje się chyba najbardziej prawdopodobna, choć oczywiście jest to tylko zwykłe przypuszczenie, wysnute na podstawie analizy kilku fotografii.
(P, D, F)
Brawo. Jak zawsze fascynująca historia i imponująca erudycja. Czekam na kolejną opowieść.
OdpowiedzUsuńPozwolę się nie zgodzić.
OdpowiedzUsuńNie potrafię wysunąć lepszej lokalizacji i dlatego ograniczę się do wątpliwości.
Nie bardzo pasuje mi przyjęcie że drzewa i ściana widoczna w oddali to skarpa i budynki uniwersytetu.
od domniemanego miejsca zrobienia zdjęcia do ściany w oddali jest odległości 200 metrów, a skarpa ma około 20 metrów.
czyli kąt podniesienia budynków to około 6°
bawiąc się sketchupe wstawiłem skarpę (ścianę) wysokości 20 metrów w odległości 200. i na ścianie (czerwona część) umieściłem jeszcze jedną ścianę 9 metrową udającą ścianę budynku.
od postaci umieściłem bryłę czołgu w odległości 5 metrów.
i teraz jakbym nie kręcił kątem patrzenia to ciężko mi uzyskać efekt żeby moja ściana "skarpa" pokryła się z tą widoczną na zdjęciu.
ale nie uwzględniam różnicy między ekranem komputera a soczewką aparatu fotograficznego. do tego widoczne w oddali drzewa rzeczywiście wyglądają jakby znajdowały się w odległości większej niż 100 metrów.
ale używając streetview powstaje kolejna wątpliwość. na ortofotomapie z 1945 widać budynki wzdłuż ulicy browarnej. wydaje mi się że przy tym kącie patrzenia powinny one zasłaniać drzewa na skarpie i budynki na niej.
powstaje więc kolejna wątpliwość, że niby zdjęcie wykonano przez 1945, bo wrak jest już usunięty, a równocześnie później bo kamienice wzdłuż browarnej są już zniszczone.
Oczywiście nie ma obowiązku zgadzania się z naszymi identyfikacjami ;) Rozpisałem to sobie z użyciem ołówka i linijki i wszystko mi się doskonale zgodziło. Fotograf stał około 230 metrów od budynku na skarpie (przed wojną był tu Zakład Chemii Nieorganicznej) i jakieś 30 metrów od okna w którym widać jego fragment. Wysokość okna od ziemi to jakieś 6 metrów. Fotograf ma około 170 wzrostu, co wszystko razem daje około 40 metrów wysokości budynku na skarpie (bez liczenia dachu). Budynki przy Browarnej musiałyby mieć co najmniej 12 metrów wysokości aby wejść w kadr, a to były parterowe "budy", w dodatku z wypalonymi dachami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
to musi być piękna czyli dawna piusa xi. mozna to zobaczyc po ukladzie budynku ktory jest widoczny na zdjeciach. zwlaszcza charakterystyczna brama i uklad okien i balkonow. to nie muszą być wcale kocie łby, tylko masa kamieni...
OdpowiedzUsuńWarszawa, 1947-10. Pracownik Państwowej Centrali Złomu demontuje czołg ( Ansaldo-Fiat M.13/40 ) przewieziony przez Biuro Odbudowy Stolicy z ulicy Piusa (Pięknej) na ulicę Leszczyńską na Powiślu. https://www.facebook.com/photo.php?fbid=4205966656115669&set=p.4205966656115669&type=3&av=100001071292940&eav=Afa4Wc39IL4ezEXcNBkFGEs5sC15AO78KYpRRrxYmVOPGwlY-48vq1ea4VC9BMLckB4 https://www.facebook.com/photo.php?fbid=4205966416115693&set=p.4205966416115693&type=3 https://www.facebook.com/photo.php?fbid=4205966109449057&set=p.4205966109449057&type=3 https://www.facebook.com/photo.php?fbid=4205962056116129&set=p.4205962056116129&type=3
OdpowiedzUsuń