wtorek, 11 czerwca 2013

Historia okaleczonej kamienicy

Koleje losu niektórych warszawskich budynków są czasem tak zadziwiające, że mogłyby śmiało posłużyć za kanwę scenariuszu filmowego. Do napisania tego postu skłoniła mnie następująca fotografia:


Zdjęcie zaczerpnąłem z albumu Warszawa 1940-1941 w fotografii dr. Hansa-Joachima Gerke, Rytm, 1996, ze strony 31. W publikacji tej opisano ją (wraz z sąsiednim zdjęciem ukazującym bramę Komendy Głównej Policji Państwowej przy Nowym Świecie 67) jako "tyły budynków przy ul. Wierzbowej". Oczywiście idąc tropem sąsiedniego zdjęcia ustaliłem bez specjalnego wysiłku, że to kamienica przy u. Świętokrzyskiej 12 widziana od podwórza. Ulica ta bardzo mocno ucierpiała podczas nalotów we wrześniu 1939. Między Mazowiecką a Nowym Światem z całej zabudowy ulicy Świętokrzyskiej bez szwanku wyszło zaledwie kilka budynków. Choć na zdjęciu niemieckiego fotoreportera kamienica pod nr 12 wygląda na solidnie sponiewieraną, zapewne ze względu na solidniejszą konstrukcję (jak wynika z powojennej dokumentacji BOS budynek ten miał żelbetonowe stropy), nie została całkowicie rozebrana w czasie okupacji. Naprawiono dach części zachodniej, część wschodnią rozebrano do wysokości pierwszego piętra i prowizorycznie zabezpieczono. Prawdopodobnie liczono się z odbudową budynku "w stosownym czasie", tym bardziej, że oficyna boczna w ogóle nie ucierpiała podczas bombardowań. Tak zabezpieczony budynek widzimy na jednym ze słynnych zdjęć Sylwestra Brauna, ukazujących moment uderzenia pocisku w gmach Prudentialu: LINK.

Warstwa ortofotomapy z roku 1945 pokazuje, że budynek w takim stanie przetrwał bez większego uszczerbku okres powstania warszawskiego. Cała ulica Świętokrzyska legła w gruzach, tylko ten jeden okaleczony budynek zrządzenie losu ocaliło od niemieckich pocisków. W dokumentach Biura Odbudowy Stolica sporządzonych 16 marca 1945 przy pozycji Świętokrzyska 12 umieszczono adnotację "do odbudowy": LINK. Dom frontowy rozebrano jednak jakiś czas później razem z oficyną, ponieważ niemal cały kwartał w rejonie ulic Czackiego i Świętokrzyskiej przeznaczono na budowę kompleksu gmachów Ministerstwa Skarbu (obecnie Finansów), zrealizowaną w latach 1948-1956. Żeby było śmieszniej socrealistyczne gmaszysko wg. projektu Stanisława Bieńkuńskiego i Stanisława Rychłowskiego zostało w roku 2012 wpisane przez wojewódzkiego konserwatora do rejestru zabytków. No ale to już zupełnie inna historia...

Szukając w sieci innych zdjęć kamienicy przy Świętokrzyskiej 12, natknąłem się w zasobach NAC na fotografię wykonaną w sierpniu 1939. Jak na ironię losu przedstawia ona kolejkę warszawiaków do biura i składu Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej, które mieściło się w tym budynku: LINK. Na tym zdjęciu widzimy także inny ciekawy szczegół - kamienica miała wyraźnie cofniętą elewację względem sąsiednich budynków. Elewacja domu frontowego była siedmioosiowa i składała się z trzech partii. Partia centralna była najwyższa, a jednocześnie także lekko cofnięta względem partii skrajnych, które na wysokości pierwszego piętra zdobiły dodatkowo szerokie balkony. Jak udało mi się ustalić budynek ten powstał na początku lat 30-tych XX wieku, jako dom dla urzędników Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Pierwsze wzmianki o mieszkańcach budynku pojawiają się w książce telefonicznej na rok 1935/36 i są to w większości ministerialni urzędnicy i funkcjonariusze Policji Państwowej.

Poszukując informacji o tej kamienicy, zwróciłem się m. in. do Ryszarda Mączewskiego, szefa Fundacji "Warszawa1939.pl". Dzięki jego interwencji na portalu Fundacji pojawiło się bardzo ciekawe zdjęcie tego budynku z roku 1940, wykonane od strony ul. Świętokrzyskiej: LINK.Widzimy tu szyld sklepu LOPP i rodzaj rusztowania, służącego do prac rozbiórkowych i zabezpieczających, o których wyżej wspominałem.

(P)

1 komentarz:

  1. Dzięki za te informacje. Historia tego adresu jest zadziwiająca.

    OdpowiedzUsuń