czwartek, 22 maja 2014
Poranna gimnastyka
Kolejne zdjęcie pochodzące z zasobów Agencji Fotograficznej East News. Według załączonego opisu fotografia przedstawia członków Żydowskiego Towarzystwa Gimnastyczno-Sportowego „Makabi”. Zdjęcie zaintrygowało mnie dobrą jakością techniczną, ale przede wszystkim otoczeniem uchwyconym w kadrze. Jak mogłem przypuszczać, sądząc po rodowodzie klubu, zdjęcie zostało wykonane na terenie tzw. Dzielnicy Północnej.
W tym miejscu warto wspomnieć kilka słów na temat ŻTGS „Makabi”. Klub powstał w 1915 roku i od początku był mocno zaangażowany w propagowanie sportu w środowiskach żydowskich. Do 1939 roku był bodajże najliczniejszym i najprężniej działającym żydowskim klubem sportowym Warszawy. Spośród rozlicznych sekcji najbardziej znane były: piłki nożnej, bokserska oraz gimnastyczna. Właśnie ta ostatnia w opinii znawców i miłośników sportu uznawana była za najlepszą w kraju, a popisy gimnastyczne zawodników „Makabi” robiły ogromne wrażenie na widzach.
Wróćmy jednak do identyfikacji miejsca wykonania fotografii. Wiadomo, że klub dzierżawił m. in. plac przy ul. Nowolipki 37. Jednak już pobieżny rzut oka na fotoplan z 1935 roku, pokazywał, że jest to błędny trop. Wprawdzie industrialna zabudowa nie była na Muranowie czymś wyjątkowo szczególnym – zabudowa kamieniczna poprzetykana była rozlicznymi fabrykami, fabryczkami i wytwórniami, a pejzaż muranowski „przyozdabiały” liczne kominy, jednak zagęszczenie tego typu dużych obiektów następowało w kierunku zachodnim i północno-zachodnim.
Dla sporej części Czytelników może będzie zaskoczeniem, że uchwycone w kadrze obiekty istnieją do dziś. Rzecz jasna, nie wszystkie, jak chociażby komin, czy kamienice widoczne daleko w tle. Fotografia przedstawia bowiem zabudowania Fabryki Garbarskiej Temler i Szwede przy ul. Okopowej 78, widziane w kierunku zachodnim, a wykonano ją na trójkątnym placyku na tyłach posesji o ówczesnym adresie pl. Parysowski 11. Skrywające się za zabudowaniami garbarni kamienice stały u wylotów ul. Spokojnej i Kolskiej na Okopową. Patrząc na fotoplan z 1935 roku wygląda to tak:
Oczywiście zdjęcie wykonano zanim na placu stanął w poprzek nowy budynek (zaznaczyłem go na niebiesko). Był on odsunięty od linii regulacyjnej placu w głąb parceli pl. Parysowski 11, a zarówno od wschodu, jak i od północy sąsiadowały z nim dwie niezabudowane działki nr 9 i 13. Prawdopodobnie fotograf stał w oknie długiej, bocznej oficyny kamienicy przy ul. Stawki 36. Sama identyfikacja miejsca na fotografii nie stanowiła większego problemu, ale też nie o nią w istocie chodziło. W moich identyfikacyjnych zainteresowaniach zdjęcia z Dzielnicy Północnej zajmują szczególne miejsce. Jeszcze do niedawna panowało przekonanie, że zdjęcia z pl. Parysowskiego i jego bezpośredniego otoczenia nie istnieją. Na szczęście rozwój Internetu i idąca za tym digitalizacja, pozwoliła zmienić ten stan rzeczy. To część miasta, która nie miała zbyt wiele szczęścia do fotografów, kiedy jeszcze istniała. Nie była piękna czy bezpieczna. Dla postronnych wręcz egzotyczna, tajemnicza, na poły przerażająca swym gwarem, ciasnymi i zatłoczonymi ulicami. Jakże różna od reszty Warszawy. Nawet w porównaniu do tragicznego przecież losu stolicy, potraktowana wyjątkowo okrutnie. Dlatego w moim odczuciu każde nowo odkryte czy rozpoznane zdjęcie stamtąd jest wyjątkowo cennym dokumentem.
Garbarnia Temlerów nadal istnieje. Jeszcze istnieje. Jednak zabudowania są w złym stanie technicznym, wielokrotnie przekształcane, zatraciły większość cech stylowych industrialnej dziewiętnastowiecznej budowli. To wszystko sprawia, że przyszłość jednego z ostatnich przemysłowych zabytków tej części Warszawy nie rysuje się zbyt optymistycznie.
(F)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rozbiorą, poczekają aż się samo rozsypie, ew. pieprzną biurowiec a "w elewacji odtworzą z oryginalnych cegieł detale garbarni" i wyjdzie, jak wyjdzie.
OdpowiedzUsuń