Warszawska identyfikacja
Blog poświęcony identyfikacji warszawskich zdjęć
piątek, 26 stycznia 2024
Dom, ze środka jezdni ul. Francuskiej
niedziela, 24 grudnia 2023
Warszawskie Choinki ad 1948
Święta Bożego Narodzenia nierozerwalnie kojarzą się z choinką - tak dziś, jak i 75 lat temu. W zniszczonej stolicy, tak jak i dziś, na ulicach handlowano tymi drzewkami. Opisywane zdjęcie, zrobione w 1948 roku, pochodzi z Narodowego Archiwum Cyfrowego. Od lat staramy się pomagać tej instytucji w uzupełnianiu opisów historycznych zdjęć, zaś NAC konsekwentnie uzupełnia swoją bazę zdygitalizowanych zdjęć o nowe zespoły archiwalne. Kilka lat temu na stronę www.szukajwarchiwach.gov.pl trafił zespoł Socjalistycznej Agencji Prasowej, która działała w latach 1946-49. Jej fotografowie robili wiele zdjęć w Warszawie i wykonali całą serię kadrów przedstawiających sprzedaż choinek. Jednego z niepodpisanych zdjęć nie mogłem zidentyfikować, minął jednak dłuższy czas i przypomniałem sobie o "choinkowych" zdjęciach. Nie mogłem skojarzyć miejsca, mimo dość szerokiego kadru. Widoczny w lewej krawędzi kadru wyglądał dość charakterystycznie, ale nie mogłem sobie przypomnieć, żebym kiedykolwiek go widział. Może przestał istnieć? Przypomniałem sobie, że w tym samym zbiorku z choinkami, było jeszcze kilka zdjęć. Nie miały opisu, ale jedno z nich bez problemu rozpoznałem, jako praski Dom pod Sowami - pięknie odnowiona dziś kamienica zajmująca narożnik Okrzei i Jagiellońskiej.
Postanowiłem wirtualnie "rozejrzeć się" po jego okolicy. Rozwiązanie przyszło dość szybko. Okazało się, że kamienica z pierwszego zdjęcia nie przestała istnieć, lecz została zasłonięta nowszą zabudową. To budynek przy Okrzei 22, który dziś wygląda tak jak w LINKU. Pusty plac, na którym sprzedawano choinki, znajdował się między ulicami Brukową (dziś Kłopotowskiego), Szeroką (dziś Okrzei) i Jagiellońską. W tym miejscu wybudowano niedługo później kino Praha. Obecnie w tym miejscu znajduje się nowy budynek, w którym przez pewien czas działało Nove Kino Praha. W miejscu widocznej na zdjęciu parterowej zabudowy powstał praski PDT, dziś przekształcony w kolorowy biurowiec. Obecnie widok niemal z tego samego miejsca wygląda tak - LINK. Choinek trzeba szukać gdzie indziej. Ja korzystając z okazji złożę w imieniu własnym i pozostałych twórców bloga Warszawska Identyfikacja wszystkim Czytelnikom życzenia zdrowych i spokojnych Świąt!
[K]
niedziela, 10 września 2023
Orka na Saskiej Kępie
To interesujące zdjęcie pochodzi ze strony Małgorzaty Karoliny Piekarskiej. Dotąd wiadomo było o nim tylko tyle, że pochodzi z lat 40. i uwieczniono na nim fragment Saskiej Kępy. Zostało opublikowane w 2014 roku i przyznaję, że już kiedyś próbowałem ustalić jego lokalizację. Wtedy nie udało mi się zrobić tego z marszu, więc odłożyłem je na później i... wróciłem do niego dopiero po kilku latach. Tym razem jednak nie zamierzałem się poddawać. Uważnie przyjrzałem się zabudowie i uznałem, że jej układ i widoczne detale budynków powinny wystarczyć, by rozwiązać tę zagadkę. Budynki wydawały mi się znajome, wszystko wskazywało na skraj zabudowy Saskiej Kępy. Tylko który? Szukałem w okolicach ulicy Ateńskiej, bo było to jedno z miejsc, gdzie zabudowa dzielnicy kończyła się w podobny sposób, sąsiadując z polami. Jednak widoczne na zdjęciu budynki tam nie pasowały. W pewnym momencie zacząłem przyglądać się budynkom w rejonie ulicy Londyńskiej, bo tam przed wybuchem wojny również znajdowała się jakby wysepka zabudowy Saskiej Kępy wśród jeszcze niezagospodarowanych działek. Okazało się to właściwym tropem. Dzięki zdjęciom ukośnym publikowanym na miejskiej stronie odnalazłem dom z charakterystycznym układem okien. To istniejący do dziś budynek pod adresem Londyńska 15. Dzięki temu udało mi się dopasować pozostałe zabudowania.
Z całego zdjęcia tylko Londyńska 15 pozostaje w niemal niezmienionej formie. Jeśli zaś chodzi o miejsce, w którym wykonano zdjęcie, to dziś znajduje się tam blok Walecznych 57 i podwórko na jego tyłach. Fotografia stanowi cenną pamiątkę z okresu między końcem wojny a początkiem intensywnej zabudowy tej części Saskiej Kępy.
wtorek, 28 czerwca 2022
Na rogu smutku i beznadziei
Jest dla mnie coś fascynującego w tej fotografii, utrwalony na kliszy kadr emanuje jakimś dojmującym smutkiem. Postanowiłem zatem szczegółowo ustalić miejsce wykonania zdjęcia. Wskazówek na pierwszy rzut oka było całkiem sporo i rejon poszukiwań znany, więc wydawało się, że rozpoznanie lokalizacji nie powinno sprawić większych trudności. O ile bowiem sam kadr jest stosunkowo wąski i widać na nim typową, biedną zabudowę, o tyle sam układ krzyżujących się ulic jest dość charakterystyczny, bo widoczna na pierwszym planie uliczka i przecznica za skrzyżowaniem są przesunięte względem siebie.
Zasiadłem nad historycznym fotoplanem Warszawy i rozpocząłem poszukiwania. Warstwa z 1935 roku jest nie najlepszej jakości, z kolei na dużo lepszym technicznie fotoplanie z 1945 roku widać, że większość zabudowy Powązek uległa zagładzie w okresie Powstania Warszawskiego. Na obu warstwach siatka ulic jest jednak widoczna, ale miejsce z fotografii nie dawało się dopasować do żadnego ze skrzyżowań. Coś tu nie grało…
Uznałem, że opis zdjęcia jest po prostu błędny. Muzeum Warszawy bowiem publikuje również rewersy odbitek fotograficznych, jeśli znajdują się na nich jakieś informacje. Tak było i w tym przypadku. Na odwrocie zdjęcie opisane jest odręcznym podpisem wskazującym rzeczywiście na Powązki. Nie wiadomo czy jest to opis odautorski Minorskiego, czy wykonany przez pracownika muzeum. Jedno było za to niemal pewne – opis wyglądał na wykonany długopisem, czyli narzędziem, którego Minorski w momencie wykonania fotografii nie mógł znać. Nawet jeśli to on był autorem opisu, to zrobił przynajmniej kilkanaście lat po sfotografowaniu miejsca. Mógł więc się najzwyczajniej w świecie pomylić.
Tak się też stało i po kilku dniach ponownie zasiadłem do zdjęcia, aby poanalizować je dokładniej, bo miałem wrażenie, że dotychczas coś mi umykało i nie dostrzegam jakiejś istotnej wskazówki, która naprowadziłaby mnie na właściwy tor poszukiwań. Moją uwagę przykuł szczegół, który oczywiście wcześniej widziałem, ale jakoś nie uznałem go za istotny. To niewielki fragment budynku w prawej części zdjęcia, widoczny za parkanem po drugiej stronie skrzyżowania i przesłonięty narożnikiem drewnianego domu stojącego najbliżej fotografującego. Budynek był najwyraźniej murowany, tak można było wnioskować po detalach. Szczególną uwagę zwracał jeden szczegół, który wyglądał jak okrągłe okno w ścianie, przypuszczalnie nad otworem drzwiowym. Trochę zaskakujące i dziwne, zwłaszcza w kontekście widocznego otoczenia, ale w pierwszym skojarzeniu przypominało jakąś kaplicę czy niewielką świątynię.
I nagle, Eureka! Przypomniałem sobie, gdzie coś takiego widziałem i tym większe było moje zaskoczenie. Szybkie sprawdzenie na ortofotomapie z 1945 roku i wszelkie wątpliwości zostają rozwiane. Zabudowy ze zdjęcia już nie ma, ale układ uliczny skrzyżowania nie pozostawia najmniejszych wątpliwości. Minorski wykonał swoją fotografię na skrzyżowaniu ul. Karlińskiego i Sowińskiego w kierunku zachodnim, zaś fragment murowanego budynku, który się znalazł w kadrze to nic innego jak wolska synagoga stojąca pod adresem Sowińskiego 35. Pomimo niezbyt widocznych szczegółów, układ południowej, bocznej elewacji bożnicy jest wyraźnie podobny do projektu autorstwa Kazimierza Gadomskiego z 1924 roku.
Kadr z fotografii Minorskiego, rozrysowany na fotoplanie przedstawiałaby się mniej więcej tak:
We wrześniu 1939 okolica znalazła się na przedpolu polskich linii obronnych i była areną zmagań polskich żołnierzy z nacierającymi wzdłuż ul. Wolskiej niemieckimi oddziałami. W trakcie tych walk zniszczeniu uległa większość lichej, przeważnie drewnianej zabudowy, choć działania wojenne nie oszczędziły także budynków murowanych jak wolska synagoga. Wypalone jej mury jak i pozostałości zniszczonej okolicznej zabudowy rozebrano najprawdopodobniej do połowy 1940 roku.
Dziś ta okolica ma całkowicie inny charakter niż przed wojną, jest dość intensywnie zabudowywana nowoczesną mieszkaniówką i zapewne nikt, kto tamtędy obecnie przechodzi, nie zdaje sobie sprawy, że w miejscu trawnika pomiędzy ul. Wolską, Sowińskiego i Karlińskiego stała nieduża neobarokowa bożnica. Zresztą nie ma się co dziwić takiemu stanowi rzeczy – istniała ona niewiele ponad dekadę i nie zdążyła się wpisać w krajobraz Woli. Jeszcze kilka- czy kilkanaście lat temu wcale nie było pewności czy synagoga w ogóle powstała. Dziś na szczęście dzięki digitalizacji i dostępowi do archiwalnych materiałów w sieci, jesteśmy bogatsi o tę wiedzę i kolejne rozpoznane zdjęcie z tej niezbyt chętnie fotografowanej części Woli.
(F)
PS. Więcej informacji o wolskiej synagodze można znaleźć tu LINK
sobota, 4 czerwca 2022
Niecodzienny Widok
środa, 27 kwietnia 2022
Amerykanin w Warszawie
W chwili publikowania tego wpisu w Narodowym Archiwum Cyfrowym zdjęcie nie miało oczywiście podanej lokalizacji, zaś co do daty podano jedynie zakres lat 1968-83. Można jednak trochę zawęzić to datowanie. Skoro na zdjęciu nie ma gmachu ambasady, to najpóźniej może to być luty 1974, ponieważ wtedy zaczęto wznosić ten budynek. Wiemy to dzięki temu fragmentowi Stolicy nr 51-52 z roku 1975.
Pozostaje jeszcze pytanie co taki amerykański "cudak" robił w stolicy PRL? Tego niestety nie wiemy, ale może ktoś z czytelników naszego bloga będzie miał wiedzę na ten temat?
[K]
środa, 29 września 2021
Pogrzeb lotników
czwartek, 29 kwietnia 2021
Swoje trzeba odczekać
Zdjęcie pochodzące ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, sygnatura 1-A-934. Opatrzone w NAC dość ogólnikowym opisem: "Wybory do Sejmu w Warszawie. Ludność stolicy przed lokalem komisji wyborczej." Kadr ten znany jest od dawna, kilkukrotnie robiłem podejścia do identyfikacji uwiecznionego na nim miejsca, które intrygowało mnie swoją zagadkowością. Zawsze brakowało mi jednak determinacji, by ostatecznie rozprawić się z nierozpoznanym zdjęciem. A przecież zarówno już opis z NAC jak i sam obraz dostarcza sporo konkretnych informacji.
Tym razem jednak postanowiłem podejść bardziej zdecydowanie i metodycznie do poszukiwań. Zacząłem od sprawdzenia rzeczy elementarnej, czyli lat, w których odbywały się wybory parlamentarne w II RP. Wybory przeprowadzono w roku 1919, 1922, 1928, 1930, 1935 i 1938. Ale ponieważ to nadal bardzo szeroki zakres czasu, należało przyjrzeć się bardziej szczegółowo zdjęciu – w tym wypadku osobom uwiecznionym na fotografii, a konkretnie ich strojom. Tu dochodzimy do momentu, gdzie oprócz wiedzy stricte varsavianistycznej przydaje się ta nieco bardziej wyspecjalizowana. Fotografowani ludzie i ich ubiór stanowią z reguły ważny element, będący tym, co pozwala na dość niezawodne i stosunkowo precyzyjne datowanie zdjęć. Szczególnie odnosi się do to mody damskiej, która ulega zawsze szybszym zmianom, niż pozostająca nieco z tyłu, bardziej zachowawcza moda męska.
W sfotografowanej kolejce widać kilka stojących pań ubranych w krótkie płaszcze i głębokie, przypominające nieco wojskowe hełmy kapelusze, z ledwie zaznaczonym rondem. Właśnie takie kapelusze to element mody jakże charakterystyczny dla lat 20. XX wieku, dla ich drugiej połowy. Zatem ten detal z dużym prawdopodobieństwem zacieśniał nam ramy czasowe poszukiwań do 1928 lub 1930 roku.
Gwoli wyjaśnienia - sama fotografia pochodzi z archiwum ilustracji Ilustrowanego Kuriera Codziennego, dziennika o charakterze polityczno-społecznym, wydawanego w Krakowie w latach 1910-1939. Na szczęście, większość roczników (jeśli nie wszystkie) zachowała się w komplecie wydań i są one zdigitalizowane i dostępne online w zasobach Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej.
Ponieważ wybory w 1928 roku odbyły się 5 marca, poszukiwania zacząłem od wydania z dnia 6 marca, lecz w nim zdjęcia nie było. Jednak chwile później moje poszukiwania zostały nagrodzone, bo wydaniu gazety z 7 marca, w fotoreportażu z przebiegu wyborów w Warszawie, natrafiłem na zagadkowe zdjęcie, jednak tu opatrzone już dużo precyzyjniejszym opisem: W godzinach rannych zjawiało się najwięcej głosujących. Oto rzesze czekające na swą kolejkę na ul. Czerniakowskiej.
Lokalizacja konkretnego miejsca przy Czerniakowskiej była kwestią czasu, więc postanowiłem podzielić się swoim odkryciem z Kubą. Nie zdążyłem się nawet dobrze rozpędzić z poszukiwaniami, gdy po chwili odpisał mi w wiadomości: „To szkoła przy Czerniakowskiej 128”. I rzeczywiście – ledwie wystający zza prawej krawędzi kadru narożnik gmachu szkolnego, oddanego do użytku w roku szkolnym 1928/1929, a istniejącego do chwili obecnej budynku dobrze pasuje. Tłumaczyło to też wychodzący na chodnik drewniany parkan otaczający budowę i nieco ukrytą, ustawioną skośnie tablicę informacyjną za nim.
Na zupełnie innym zdjęciu, również pochodzącym z NAC fotografowi udało się uchwycić w szerokim kadrze halę z charakterystyczną schodkowa ściana szczytową (na fotografii wskazana strzałką) pod adresem Czerniakowska 130, a stojącą na terenie posesji Portu Czerniakowskiego. Być może właśnie w niej zlokalizowany był jeden z warszawskich lokali wyborczych w 1928 roku.
(F, K)
wtorek, 2 marca 2021
Wędrujący portal
W roku 2017 w serwisie aukcyjnym Ebay.de pojawiło się niewyraźne zdjęcie, przedstawiające uliczne targowisko. Stojący za przekupkami budynek widoczny jest tylko fragmentarycznie, ale rzuca się w oczy jego charakterystyczny, bogato zdobiony portal.
Według opisu aukcji zdjęcie
wykonano w warszawskim getcie, ale taka
lokalizacja od początku wydawała mi się wątpliwa. Niedawno zdjęcie wystawiono
ponownie, tym razem sprzedający zamieścił nawet skan rewersu odbitki, gdzie
widniał nabazgrany ołówkiem napis 'Warschau Polen'.
Kluczem do identyfikacji okazał się
widoczny częściowo szyld, na którym można odczytać nazwisko 'Weintraub'. W warszawskich książkach
telefonicznych widnieje wprawdzie Józef Weintraub, który mieszkał na Długiej 11 i
prowadził aptekę na Franciszkańskiej 18, ale żaden z tych adresów nie przypominał miejsca
przedstawionego na zagadkowym zdjęciu.
Korzystając z wyszukiwarki
genealogyindexer.org rozszerzyłem moje poszukiwania na cały kraj, uzyskując
kilkadziesiąt adresów rozrzuconych w wielu miastach Polski. Poszukiwania byłyby o
wiele łatwiejsze, gdyby na zdjęciu znalazła się górna część szyldu, lub choćby inicjał
imienia był lepiej czytelny. Tych informacji jednak brakowało.
Przeglądając wyszukane adresy, zwróciłem uwagę na skład nasion S.
Weintrauba, zlokalizowany na rynku w Tarnowie.
Zacząłem od obejrzenia aktualnego wyglądu rynku, korzystając z Google Street View. Bez trudu znalazłem niemal identyczny portal, zlokalizowany na południowej ścianie ratusza. Podobieństwo było uderzające - ale całe otoczenie wyglądało zupełnie inaczej: LINK
Dopiero odszukanie archiwalnych zdjęć ratusza
w serwisie Fotopolska pozwoliło rozwiązać zagadkę. Otóż ratusz został bardzo poważnie
przebudowany w latach sześćdziesiątych XX w. i jedną ze zmian było właśnie
przesunięcie portalu wejściowego wraz z jego obróceniem o 90 stopni.
Wcześniej ratusz wyglądał dokładnie tak, jak na identyfikowanym zdjęciu. Na wielu starych fotografiach widać także w pełnej okazałości szyld sklepu pana Weintrauba: LINK
Przedstawiona powyżej identyfikacja raz jeszcze
przypomina, aby do opisów zamieszczanych w serwisach aukcyjnych podchodzić z dużą
ostrożnością. Zdjęcia z warszawskiego getta są poszukiwane i osiągają wysokie
ceny. Sprzedający często podają więc warszawską lokalizację zdjęcia, nie mając
pewności, skąd ono naprawdę pochodzi.
[nuro]