Fot. 1
Fot. 2
Zdjęcia przedstawiają grupę niemieckich żołnierzy, najprawdopodobniej wartowników chroniących koszary lub inny obiekt strategiczny. Na pierwszym z nich widzimy belki z prowizorycznym napisem - "Ostern 1940", czyli "Wielkanoc 1940".
Ujęcie wydało mi się na tyle ciekawe i nietypowe, że kilkakrotnie podejmowałem próby określenia lokalizacji. Widoczny na jednym ze zdjęć kozioł oporowy jednoznacznie wskazywał, że musiała się tam znajdowć bocznica kolejowa, a charakterystyczne budynki widoczne na drugim planie powinny dostarczyć dodatkowych wskazówek. Niestety powtarzane kilkakrotnie próby spełzły na niczym, a zdjęcia na kilka lat zniknęły w czeluściach katalogu "Niezidentyfikowane".
Przełom nastąpił dzięki innej fotografii, która pojawiła się niedawno na forum "Kolejka Marecka": LINK. Już po kiku minutach została ona zidentyfikowana przez Fryderyka jako okolica ul. Ratuszowej w rejonie obecnej ul. Groszkowskiego. Kiedy trafiłem na ten wątek, zdjęcie wzbudziło moje duże zainteresowanie, ponieważ fotografie z tamtej okolicy należą do rzadkości. Byłem jednak pewien, że kiedyś już widziałem podobne ujęcie. Chwila poszukiwań i tajemnica sprzed kilku lat została wyjaśniona. Stało się jasne, że na "wielkanocnych" zdjęciach widzimy zaplecze Instytutu Tele- i Radiotechnicznego przy ulicy Ratuszowej 11: LINK. Z uwagi na powojenną rozbudowę Instytutu od strony ulicy Groszkowskiego, dziś miejsce to wygląda nieco inaczej: LINK.
Kadry obu zdjęć na ortofotomapie z roku 1945 wyglądałyby mniej więcej tak:
W okresie okupacji mieściły się tu niemieckie warsztaty telekomunikacyjne (Werkstatt fur Fernmeldetechnik), co może tłumaczyć obecność uzbrojonych wartowników.
Na pierwszym z identyfikowanych zdjęć, w głębi kadru widać także budynek szkoły znajdujący się po drugiej stronie ulicy Ratuszowej. Dziś budynek ten wygląda niemal identycznie: LINK.
Nie zmienił się także, widoczny w oddali na zdjęciu drugim narożnik ulic Stalowej i Inżynierskiej: LINK.
W ten sposób, dzięki jednej trafnej identyfikacji posypały się kolejne, wzbogacając bardzo dotąd ubogą ikonografię tej okolicy. Dowodzi to, że samo zidentyfikowanie zdjęcia to tylko połowa sukcesu. Dopiero podzielenie się nią z innymi, poszerza naszą wspólną wiedzę. A Internet daje nam wspaniałe narzędzia, żeby się tą wiedzą dzielić.
(nuro, F, D)
Mam nadzieję, że ci wartownicy trafili na front wschodni i tam gniją w ziemi, jak ich setki tysięcy pobratymców niemieckich.
OdpowiedzUsuń